Andrzej Arendarski: przezwyciężanie skutków pandemii będzie kosztowne i długotrwałe

W ostatnich tygodniach coraz częściej słyszymy opinie, że „po kryzysie świat nie będzie już taki sam”. Chociaż z uwagi na tragiczny wymiar ludzki, trudno obecny kryzys porównywać do wydarzeń z 2008 roku, to warto przypomnieć, że wtedy tak samo wieszczono nowy świat po kryzysie – przypomina Andrzej Arendarski,  Prezes Krajowej Izby Gospodarczej w Polska the Times.

Wstrząśnięci gospodarczym krachem wszyscy oczekiwali na swoistą „odnowę moralną” globalnej ekonomii, wzrost kapitału społecznego, odpowiedzialne podejście do zadłużania się. Czas pokazał, na ile te oczekiwania były słuszne. Jaki więc będzie świat po pandemii? Odpowiedź jest prosta: taki, jakim go uczynimy. Wszystko zależy od tego, czy właściwie wykorzystamy trudne doświadczenia i czy będziemy w stanie wyciągnąć odpowiednie wnioski z błędów. Dlatego też, siłą rzeczy skupiając się na ratowaniu „tu i teraz”, warto już teraz, kiedy mamy jeszcze silną motywację do zmiany, zastanowić się, co zrobić, aby ten przyszły świat był bezpieczniejszy dla nas i dla gospodarki.
Obecny kryzys bezlitośnie obnażył błędy polityki gospodarczej krajów Unii Europejskiej. Była ona prowadzona lekkomyślnie, w szczególności w zakresie tolerowania zbyt wysokiego poziomu ryzyka utraty ciągłości działania. Mamy teraz ujawniające się bardzo brutalnie efekty wszystkiego, co przeciekało nam przez palce w okresie kilku ostatnich dekad. Potrzebujemy leków – tak będą zaraz – jak tylko znów zaczną pracować wytwórcy substancji czynnych i o ile nie uznają, że potrzebują całej swojej produkcji dla siebie. Potrzebujemy natychmiast sprzętu medycznego – oczywiście już jesteśmy wpisani w kalendarz – na drugą połowę roku, bo aktualny wytwórca sprzętu całych mocy produkcyjnych potrzebuje dla siebie. Co ważne, nie chodzi tu tylko o strategiczne w dobie pandemii dobra związane z ochroną zdrowia. Miesiąc czy dwa temu, zanim jeszcze w nagłówkach gazet zaczął dominować temat rozprzestrzeniania się wirusa w Europie, przyszedł pierwszy szok związany z uświadomieniem sobie, jak bardzo jesteśmy zależni od dostaw z zewnątrz – by cokolwiek wyprodukować samemu.
Andrzej Arendarski,  Prezes Krajowej Izby Gospodarczej

Więcej: https://www.rp.pl/Opinie/303269906-Andrzej-Arendarski-Bezpieczenstwo-gdzies-nam-wyparowalo.html