Bardzo smutnie kończy swoje pięcioletnie rządy Prezydent Bronisław Komorowski. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się pewnym zwycięzcą wyborów. Nagle okazało się, że praktycznie nikt go nie lubi, a wszystkie jego decyzje były złe. Znamienne jest, że ważne media, podsumowując pięcioletni dorobek Bronisława Komorowskiego, skoncentrowały się tylko na jego wpadkach i gafach. Prezydenta krytykuje się już praktycznie za wszystko, bezrefleksyjnie, a szkoda bo czyni się krzywdę.
Nie należę do fanów odchodzącego Prezydenta, ale też nie uważam, że można krytykować bezmyślnie i na ślepo. Dziś Bronisław Komorowski jawi mi się jako ofiara, nie tylko swoich grzechów, ale ogólnego rozgoryczenia i wyczerpania się cierpliwości wyborców. Poprzedni Prezydent Lech Kaczyński miał fatalną prasą za życia i wspaniałą po śmierci. Tak jakby to były dwie osoby. Podobne czary mary dzieją się teraz przy obecnym Prezydencie. W rzeczywistości Bronisław Komorowski będzie oceniany, niebawem, w kontekście swojego następcy Andrzeja Dudy i w tym kontekście okaże się dobry lub zły.
Zanim to się stanie Bronisław Komorowski zamienił się w brata króla Midasa. Ta mitologiczna postać cokolwiek dotknęła zamieniało się w złoto. Gorzej wychodzi to Bronisławowi Komorowskiemu, który czegokolwiek się dotknie jest krytykowane. Drobnym, ale znamienny przykładem będzie przyznanie przez Prezydenta Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi RP V klasy dla Pedro Pereira da Silvy, szefa Jeronimo Martins Polska, która zarządza m.in. siecią ok. 2,6 tysiąca popularnych sklepów Biedronka. To wyróżnienie wzbudziło bardzo wiele złych emocji, których nie rozumiem.
Order Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej jest nadawany m. in, cudzoziemcom, którzy swoją działalnością wnieśli wybitny wkład we współpracę międzynarodową oraz współpracę łączącą Polskę z innymi państwami i narodami. Jest pięć klas tego wyróżnienia. Pedro Pereira da Silva miał otrzymać V, najmniej prestiżową klasę. Bronisław Komorowski takich wyróżnień przyznał 631. Jednak stworzona medialna nagonka sprawiła, że wręczenie Orderu wstrzymano……
Pedro Pereira da Silva jako zarządzający Biedronką należy jednego z największych pracodawców w Polsce. Warto w tym miejscu przypomnieć, że ta sieć sklepów kiedyś miała polskich właścicieli, którzy sprzedali swój interes Portugalczykom. Oni przejęli biznes i go twórczo rozwinęli. Być może nie wszystkim się podoba ten model biznesu, niemniej warto zauważyć, że zrobili to zgodnie z polskim prawem i nikt nie zabraniał innym na podobne działania. Jakoś nikomu innemu sukces Biedronki się nie powiódł, ani polskim sieciom, ani międzynarodowym korporacjom.
Warto też dodać, że, za kadencji Pedro Pereira da Silva, sieć Biedronka prowadzi cały szereg pożytecznych kampanii społecznych, które i pomysłowością i rozmachem są w stanie zaimponować każdemu, a innych przedsiębiorców zwyczajnie zawstydzić. Jest on również Prezesem Polsko-Portugalskiej Izby Gospodarczej, a zatem nie ogranicza się tylko do realizowania swojego biznesu i z pewnością, z tego tytułu, wiele robi dla rozwijania współpracy międzynarodowej. Piszę tak, choć nie wiem jakie było pełne uzasadnienie dla przyznania odznaczenia.
Cała awantura nie jest warta funta kłaków. Jednak sama z siebie, jako taka, wyrządziła wiele złego. Nikt na tym nie zarobił. Wydaje mi się też, że całe zamieszanie skłoniło Pedro Pereira da Silvę, delikatnie mówiąc, do smutnych refleksji i choćby z tego powodu jest to strata!
Źródło: http://blogi.polskatimes.pl/zyskiistraty/2015/08/07/slepa-awantura/