O wiek niby się nie pyta, ale często się zdarza, że ktoś, kto jest młody i aspiruje na wysokie stanowisko, nie otrzyma go nie ze względu na brak kompetencji, lecz przez zjawisko znane jako adultyzm. Z kolei starszy pracownik może nie być w stanie odnaleźć się w młodym zespole w związku z zachowaniem kolegów, noszącym znamiona tzw. ageizmu. Czy problem dyskryminacji ze względu na wiek jest w ogóle zauważalny w naszym życiu zawodowym?
Obecnie na rynku pracy spotykają się aż cztery pokolenia, które codziennie komunikują się ze sobą w swoich miejscach pracy – Baby Boomers, X, Y i Z. Każda z tych grup pokoleniowych czymś się wyróżnia, każda ma swój odbiór rzeczywistości, mocniejsze i słabsze strony. Czy potrafimy się między sobą dogadać? A może – ze względu na różnicę wieku, czasem po prostu zbyt „daleko nam do siebie” i z tego wynikają różne nieporozumienia? Wyobraźmy sobie, że w pracy spotyka się dwudziestolatek z sześćdziesięciolatkiem i muszą przeprowadzić wspólny projekt – mówi Anna Rogińska, ekspertka Fundacji VIPoL Wspieramy Razem.
Zderzenie pokoleń
Młody reprezentant pokolenia Z nie zna życia bez technologii, media społecznościowe to dla niego coś oczywistego. Z drugiej strony po pandemii, w której dorastał, w pracy stacjonarnej wśród ludzi czuje się niepewnie, bo to pierwsze tego typu doświadczenie w jego życiu. Z kolei reprezentant pokolenia Baby Boomers ma blade pojęcie, co to jest Instagram, za to, dzięki swojemu życiowemu doświadczeniu, doskonale komunikuje się z ludźmi i jest nastawiony na znajdowanie rozwiązań w nawet najbardziej skomplikowanej sytuacji. Czy te osoby się dogadają?
Tak, jeśli tylko będą chciały – uważa Mirosław Osowiec, właściciel Media Effective Group, którego zdaniem bariery technologiczne zostały już w dużej mierze przełamane w czasie, gdy życie zdalne stało się powszechne. Osoby rożne wiekiem mogą świetnie wykorzystać swoje „przewagi konkurencyjne”, nawzajem się od siebie uczyć i wspierać w realizacji zadań – dodaje Elżbieta Gandziarska z Learn&Grow.
W takim przypadku każdy odnajdzie się w swojej roli i popchnie projekt w kierunku szczęśliwej finalizacji. Happy endu jednak nie będzie, jeśli reprezentanci różnych pokoleń podejdą do siebie z nieufnością i nieuświadomionymi uprzedzeniami. Może temu sprzyjać słownictwo, które eskaluje zachowania dyskryminacyjne. Porozumienia nie będzie, gdy młodszy pracownik nazwie starszego „boomerem” lub „Januszem”, a starszy stwierdzi, że ten młody zachowuje się jak dziecko i jeszcze wiele się musi nauczyć, choć „on w jego wieku, był już o wiele dojrzalszy”.
Różne branże, różne potrzeby
Zarówno osoby starsze jak i młodsze na co dzień stykają się z dyskryminacją ze względu na wiek. Wiele zależy od branży, w jakiej pracujemy oraz naszej pozycji zawodowej. Osoby starsze mogą mieć kłopot ze znalezieniem pracy w obszarach, gdzie królują młodzi, takich jak IT czy marketing. Nie będą też mile widziani jako pracownicy fizyczni np. w branży produkcyjnej, gdzie wymagana jest większa sprawność. Z kolei młodzi pracownicy nie otrzymają „ot tak” posady naczelnika w urzędzie, czy managera wyższego szczebla w korporacji, gdyż te stanowiska wymagają długoletniego doświadczenia. Dyskryminację „czuć” też w zarobkach – ci najmłodsi i ci najstarsi często są najgorzej wynagradzani.
Nawet jeśli piastuje się wysokie stanowisko w młodym wieku, chociażby ze względu na rodzinny charakter przedsiębiorstwa, to tym bardziej trzeba zabiegać o szacunek – stwierdza na podstawie własnego doświadczenia Iryna Miłkowska, która jako młoda kobieta została prezesem Fundacji VIPoL Wspieramy Razem. Starszym pracownikom może być ciężko dostosować się do zasad narzuconych przez młodego szefa. Wiąże się to też z ich ambicjami i przekonaniem, że tylko osoba z dużym doświadczeniem może być liderem.
Z pewnością znaczenie podczas zatrudniania pracowników będzie mieć też kwestia atrakcyjności danej osoby – np. w branży beauty, czy w gastronomii chętniej widziane będą osoby młodsze, z kolei starsi szybciej znajdą pracę w zawodach medycznych, jako nauczyciele, konsultanci czy analitycy – czyli wszędzie tam, gdzie potrzeba doświadczenia.
Połączyć rutynę z młodością
Wielu starszych obawia się, że jest już dla nich za późno na zmianę pracy. Świat przecież należy do młodych, to oni przejmują stery. Ale choć młodzi są świetnie wykształceni i pewni swoich możliwości, to jednak brakuje im często zwykłej praktyki, lat doświadczeń, umiejętności spojrzenia z perspektywy tzw. big picture. Starsi wiekiem pracownicy mogą więc świetnie sprawdzić się w organizacjach, ale pod warunkiem, że zostaną obsadzeni np. w rolach mentorów i będą mieli możliwość przekazania swojego życiowego know-how.
W takim przypadku podpowiedzą młodym liderom, co robić w skomplikowanych sytuacjach. W dzisiejszych trudnych czasach tacy doradcy są na wagę złota. Wszyscy jesteśmy sobie nawzajem potrzebni niezależnie od wieku – podsumowuje Elżbieta Gandziarska. Świat się zmienia, technologia zawsze będzie blisko nas, więc najmłodsze pokolenie siłą rzeczy uczy starszych poruszania się w świecie cyfrowym.
Z kolei starsi przekazują wiedzę o tym, jak się zorganizować, czy wykorzystać potencjał. Do coraz większej liczby firm w Europie i Stanach wkraczają tzw. programy zarządzania wiekiem – wzajemny szacunek międzypokoleniowy stał się wytyczną, rekrutacje bez ograniczeń wieku – koniecznością, wprowadza się zmiany w zakresie kształtowania bezpiecznych warunków pracy dla seniorów.
To wszystko jest niezbędne, bo przecież jesteśmy świadkami szybkiego starzenia się społeczeństw. Dane opracowane przez Eurostat czy GUS mówią, że obecnie w naszym kraju na 100 osób produkcyjnych przypada około 20 w wieku 60+, a w roku 2060 będzie ich już 65 – podaje Zbigniew Szydłowski z Business Adviser. Pamiętajmy więc, że w życiu trzeba umieć połączyć rutynę z młodością. Młodzi – zrozumcie, że kiedyś będziecie starsi. Starsi – przypomnijcie sobie, jak byliście młodzi. Uczmy się od siebie nawzajem zamiast się dyskryminować.