Około 120 światowych przywódców i liderów spotkało się w Glasgow na COP26, rozpoczynając dwutygodniowe globalne negocjacje niezbędne do uniknięcia katastrofalnych zmian klimatycznych.
Świat doświadcza ekstremalnych warunków pogodowych, które niebezpiecznie zbliżają planetę do katastrofy klimatycznej. Aby jej uniknąć świat musi zmniejszyć o połowę emisje CO2 do 2030 r. , by nie dopuścić do wzrostu temperatury o więcej niż 1,5°C. W tym celu brytyjska prezydencja COP26 wzywa kraje do wyznaczenia ambitnych celów:
- rezygnacji z energetyki węglowej
- przejścia na czyste pojazdy elektryczne
- zaprzestania wylesiania
- finansowania zielonej transformacji
Szczególnie ważną częścią szczytu w Glasgow będzie dyskusja na temat sposobu, w jaki kraje najbardziej narażone na zmiany klimatu mogą uzyskać dostęp do środków finansowych potrzebnych do dostosowania się do zmian klimatycznych i pobudzenia ekologicznej odbudowy po pandemii.
Niestety większość liderów przybyła na szczyt prywatnymi odrzutowcami. Flota prywatnych odrzutowców, które przywiozły dygnitarzy na szczyt COP26 w Glasgow, wyemitowała 13 tys. ton CO2, czyli tyle, ile przez cały rok przy średniej konsumpcji wytworzy 1,6 tys. Brytyjczyków – podaje “Daily Mail”.