Komu zależy na rozmontowaniu rynku aptecznego w Polsce?

lekarstwa
tabletki

Od czasu wprowadzenia nowelizacji Prawa Farmaceutycznego w 2017 roku liczba aptek spadła o 1200, maleje również ogólna liczba farmaceutów zatrudnionych w aptekach. Teraz „inspekcja zaczyna wchodzić w buty innych organów, badając w ramach prowadzonych przez siebie postępowań kwestie, które należą do innych organów administracji państwowej” – stwierdził prowadzący posiedzenie, poseł Jakub Kulesza podczas posiedzenia Zespołu Parlamentarnego ds. Polityki Lekowej.

 

Wnioski z raportów dotyczących regulacji prawnych na rynku farmaceutycznym, aktualnej struktury rynku aptek w Polsce oraz roli samorządu zawodowego farmaceutów, przygotowanych przez prof. Roberta Gwiazdowskiego są niepokojące. Wielu posłów już teraz obowiązało się do kontynuacji dyskusji publicznej na temat aktualnej sytuacji w branży farmaceutycznej, działań Inspekcji Farmaceutycznej oraz innych organów i podmiotów funkcjonujących na tym rynku.

– Od 2017 r. możemy zaobserwować spadek liczby aptek działających na naszym rynku. W dużej mierze jest to efektem wejścia w życie tzw. Apteki dla Aptekarza. Zgodnie z danymi aktualnie w Polsce funkcjonuje o ponad 1200 aptek mniej niż przed wejściem tej nowelizacji Prawa farmaceutycznego w życie. Jednocześnie, jak wynika z danych gromadzonych przez Główny Urząd Statystyczny, spada także ogólna liczba farmaceutów zatrudnionych w aptekach – mówił przewodniczący Zespołu Parlamentarnego ds. Polityki Lekowej Jakub Kulesza (Konfederacja). – Organy Inspekcji Farmaceutycznej coraz szerzej zaczynają interpretować przepisy prawa i wydają decyzje o cofnięciu zezwolenia na prowadzenie apteki lub nie przejściu zezwolenia ze względu na naruszenia przepisów antykoncentracyjnych. Sądy administracyjne wydają w tych sprawach wykluczające się orzeczenia, w których ocena stanu prawnego różni się w zależności od składu orzekającego. Dodatkowo można odnieść wrażenie że Inspekcja zaczyna wchodzić w buty innych organów, badając w ramach prowadzonych przez siebie postępowań kwestie, które należą do kompetencji UOKiK, takich jak ocena czy umowa zawarta z franczyzobiorca powoduje włączenie w ramy grupy kapitałowej czy nie – dodał.

Kontrowersje wzbudza wsteczne blokowanie aptek przez Inspektoraty Farmaceutyczne na podstawie zapisów antykoncentracyjnych ustawy. W przypadku kiedy dochodzi do jakichkolwiek zmian we własności apteki, np. zmiana prowadzonej działalności z z.o.o. na spółkę jawną, Główny Inspektorat Farmaceutyczny wykorzystuje ten fakt do podważenia ważności pozwolenia na działalność, nawet gdy zostało ono wydane na wiele lat przed wejściem ustawy „Apteka dla Aptekarza”.

– Przedstawiciele samorządu zawodowego atakują sieci franczyzowe, mimo, że to jak funkcjonuje franczyza jest określone prawem unijnym i jeżeli jest regulacja zgodna z prawem unijnym, to niestety nie może być zabronione przez prawo polskie – wyjaśnia prof. Gwiazdowski.

Jako przykład, po raz kolejny przywołano historię pana Jerzego Tysia, który wraz ze wspólniczką 20 lat temu założył spółkę i otworzył pierwszą aptekę w Częstochowie. Kilka lat temu, Tyś chciał przekazać aptekę córce, jednak do tego potrzebne były zmiany formalne, w 2018 roku dokonał więc zmian w KRS. Przedsiębiorca chciał pozostać w spółce z farmaceutką, ale już jako spółka z. o. o., w której miał 100 proc. udziałów. Pomimo tego, że Ministerstwo Zdrowia interpretuje prawo na korzyść przedsiębiorcy, ten otrzymał sygnały z WIF, że może stracić pozwolenie na prowadzenie apteki. Pan Jerzy Tyś zdecydował o wycofaniu wniosku o przekształcenie struktury właścicielskiej, a WIF umorzył sprawę. Po roku, Inspektorat zagroził farmaceucie odebraniem licencji na prowadzenie apteki, a co za tym idzie, straceniem dorobku życia. Wniosek o odebranie farmaceucie wszelkich pozwoleń wystosowała ZAPPA.

– W wyniku takiego postępowania mogę stracić pozwolenie na prowadzenie aptek, a teraz największym moim problemem jest moja niewiarygodność. Moja konkurencja, która w izbie aptekarskiej zasiada, uzyskała informację o postępowaniu, przez co stałem się niewiarygodny dla mojego personelu i hurtownikami z którym pracuję 20 lat. W kwietniu 2019 r. uzyskałem objaśnienie prawne MZ korzystane dla mnie – jestem spółką jawną i to na nią są wydane pozwolenia na prowadzenie działalności. Później dostałem pismo z WIF z informacją o rozpoczęciu postępowania w celu odebrania mi pozwolenia na prowadzenie apteki. Jest to bardzo groźne dla takiego przedsiębiorcy jak ja. Nasze apteki są bardzo znane i lubiane przez pacjentów. Teraz jako firma mamy duże kłopoty, my zbudowaliśmy sieć aptek własnym kapitałem, naszą pracą i w tej chwili wychodzi na to, że możemy te apteki stracić – mówi Jerzy Tyś.

Na konieczność funkcjonowania rynku aptek, który będzie służył przede wszystkim ochronie zdrowia pacjentów zwracał uwagę Stanisław Maćkowiak, Prezes Federacji Pacjentów Polskich  – Z punktu widzenia pacjentów potrzebne są takie rozwiązania, które będą tworzyły aptekę dla pacjenta, a nie aptekę dla aptekarza – mówił.

Przedstawiciele przedsiębiorców zwracali podczas posiedzenia uwagę na to, że organy Inspekcji wydając swoje decyzje naruszają interpretacje wydawane przez Ministerstwo Zdrowia, chociażby w zakresie obowiązywania przepisów Apteki dla Aptekarza. Łukasz Szmulski, Dyrektor Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia w odpowiedzi na pytania ze strony Posłów o obowiązywanie objaśnienia wydanego w tym zakresie przez Ministerstwo w kwietniu 2019 r. stwierdził, że wykładnia przepisów wydana przez Ministerstwo nie uległa zmianie.