„Szczepić się czy się nie szczepić?” –Oto jest pytanie. Na razie nie ma żadnej szczepionki na koronawirusa SARS-CoV-2, więc może pytanie jest bezzasadne, ale istnieje wiele szczepionek na inne bakcyle! – podkreśla Juliusz Bolek, Przewodniczący Rady Dyrektorów Instytutu Biznesu.
Zdaniem prof. dr hab. n. med. Ernesta Kuchara, który jest Przewodniczącym Polskiego Towarzystwa Wakcynologii „świadomość Polaków w zakresie szczepień ochronnych na tle Europy, w porównaniu z krajami Europy Zachodniej jest niższa, ponieważ w Polsce cały czas mamy do czynienia z rentą po czasach komunizmu, kiedy to szczepienia były obowiązkowe. Polacy nie podejmowali samodzielnie decyzji o szczepieniach tylko byli do nich zmuszani. Wówczas wyszczepialność była bardzo wysoka, osiągała poziom 95 – 99 procent. Stąd szerzenie świadomości potrzeby szczepień nie było konieczne i zostało zaniedbane”.
Z jednej strony sens i istota szczepień jest w Polsce mało znana, z drugiej strony rośnie ruch antyszczepionkowy. Dla mnie opór przed obowiązkowymi czy przymusowymi szczepieniami jest o tyle zrozumiały, że odpowiedzialność za skutki tego typu profilaktyki spoczywają na pacjencie. To oczywista nie uczciwość państwa, które wymusza i ma roszczenia z tytułu szczepień, ale nie poczuwa się do obowiązków wynikających z ewentualnych negatywnych skutków wynikających ze stosowanego przymusu.
Niezależnie od tego, wiele przemawia za szczepieniami, choć z drugiej strony nie wszystko jest jasne, biorąc pod uwagę, że nic nie zastąpi higieny. Widać to chociażby na przykładzie aktualnej pandemii, w przypadku której nie ma szczepionki. Jedynym orężem w w walce jest higiena!
Oprócz mutującego wirusa grypy i koronawirusa SARS-CoV-2 są też bakterie. Na przykład pneumokoki (streptococcus pneumoniae – dwoinki zapalenia płuc), które rocznie powodują około 14.500.000 zachorowań oraz 800.000 zgonów u dzieci poniżej 5. roku życia. Z tego też powodu panuje przekonanie, że dorośli nie mogą zakazić się tą bakterią, co niestety nie jest prawdą. Choroba pneumokokowa jest również przyczyną prowadzących do śmierci powikłań u pacjentów w każdym wieku, a w podwyższonej grupie ryzyka znajdują się seniorzy i osoby przewlekle chore.
Polski program szczepień nie nadąża za zmianami demograficznymi. Kończy się on w 19 roku życia. Na świecie pojawił się trend, aby profilaktyka szczepienna obejmowała również dorosłych. Wydaje się to rozsądne, ponieważ profilaktyka, co do zasady, zawsze jest tańsza od leczenia, a to oznacza zysk. Warto też pamiętać, że dotyczy on osób, które w ten sposób nie staną się pacjentami oraz koncernów farmaceutycznych, które czerpią z tego zyski i odciążania służby zdrowia, której zasoby można skierować na pomoc chorym na inne choroby.
Juliusz Bolek, Przewodniczący Rady Dyrektorów Instytutu Biznesu
Źródło: Zyski i straty