Wiek XVIII przyniósł ogromną popularność utopii. W samej Francji od początku stulecia do początku rewolucji ukazało się ponad siedemdziesiąt książek o utopijnych państwach i cywilizacjach. Co zamożniejsi, także na ziemiach polskich, mogli sobie pozwolić na wprowadzanie w swoich majątkach rozwiązań, które wówczas uchodziły za czysty ekscentryzm. Trzeba oddać sprawiedliwość, że wiele z nich i wówczas, i dziś to zwykła ekstrawagancja. W końcu XVIII wieku w swoim „państwie
minkowieckim” na Podolu Ignacy Ścibor Marchocki wprowadził nową religię, święta na wzór starożytny, sam jako władca tytułując się „duxem i reduxem”. Po tym eksperymencie pozostała legenda, tudzież cenione przez bibliofilów arcyrzadkie druczki z typografii minkowieckiej.
Rzeczpospolita Pawłowska księdza Brzostowskiego oparta była na
bardziej racjonalnych podstawach. Paweł Ksawery był potomkiem senatorskiej
rodziny Brzostowskich herbu Strzemię, jako szesnastolatek(!) został wyświęcony na księdza i otrzymał godność kanonika wileńskiego, którą piastował przez niemal dwie dekady. W 1762 roku został pisarzem wielkim litewskim.
W roku 1767 zakupił położone w województwie wileńskim dobra Merecz, które od swego imienia nazwał Pawłowem. Na 30 kilometrach kwadratowych powstało państwo w państwie, bowiem nazwę Rzeczpospolita Pawłowska ksiądz kanonik traktował niezwykle poważnie, podobnie jak atrybuty „państwowości”. Jako oświecony władca nadał włościanom konstytucję, a jego republika miała herb, własny pieniądz, skarb i parlament. Ba, przywileje nadane mieszkańcom w konstytucji swoją powagą zatwierdził w 1791 r. Sejm Wielki.
Już w 1769 roku Brzostowski przyznał chłopom wolność osobistą i zastąpił pańszczyznę oczynszowaniem. Z gospodarczego punktu widzenia krok bardzo racjonalny. W 1786 roku duchowny rozparcelował folwark dworski i rozdzielił ziemię między bezrolnych. Dwa lata później drukiem ogłoszono Ustawy stosujące się do dobrego porządku i powinności osiadłych ludzi w dobrach Pawłowie czyli Mereczu. W myśl tych regulacji chłopi, choć obdarzeni wolnością osobistą, nie mogli jednak swobodnie dysponować ziemią, wydzierżawiać jej sąsiadom ani dzielić między spadkobierców. Miało to na celu zapobieżenie rozdrobnieniu gruntów. Chłop, który chciał odejść z majątku, musiał m.in. zapłacić wielką sumę 200 zł. Widzimy więc, że rzekoma utopia wcale nie odbiegała od rozwiązań, które kilkadziesiąt lat później będą normą.
Paweł Ksawery Brzostowski uruchomił szkołę rolniczą. Dwuizbowy parlament podejmował, co prawda, decyzje, ale musiał je ostatecznie zatwierdzić Brzostowski. Pawłowskie „państwo” miało zatem więcej wspólnego z oświeceniową monarchią absolutną niż z republiką.
Rzeczpospolita Pawłowska stała się wzorem dla kilku posiadaczy ziemskich, którzy wprowadzali niektóre rozwiązania w swoich dobrach, m.in. dla Joachima Litawora Chreptowicza. Dobra odwiedził także Stanisław August, a ich właściciela odznaczył Orderem Orła Białego. Nie wszystkim jednak nowe porządki przypadły do gustu. Właściciele ościennych dóbr skarżyli się, że ich chłopi zbiegają pod skrzydła Brzostowskiego.
Jako gorący patriota ksiądz Brzostowski po upadku powstania kościuszkowskiego udał się na emigrację do Saksonii. Koniec państwa polskiego był także kresem istnienia chłopskiej republiki. Brzostowski sprzedał Pawłów Fryderykowi Moszyńskiemu, pod warunkiem utrzymania praw jego Rzeczypospolitej. Przywileje dla włościan były jednak stopniowo ograniczane, zwłaszcza że Moszyński wkrótce sprzedał dobra. Likwidowano również powołane przez Brzostowskiego instytucje. Ksiądz Brzostowski powrócił z zagranicy i w 1800 roku został proboszczem w pobliskich Turgielach, ale nie miał już ani mocy, ani chęci bronić uszczuplanych praw niegdysiejszych poddanych.
Ostateczny kres samodzielności dóbr pawłowskich przyniosła klęska powstania listopadowego, w którym tamtejsi chłopi wzięli udział. Grób Brzostowskiego został sprofanowany i zniszczony przez Rosjan, a katolicki kościół zamieniono na cerkiew.
Marcin Rosołowski
Źródło: „Poczet przedsiębiorców polskich”, Wydawnictwo: Magam, WEI Biblioteka