W tym roku do obiegu trafi 3 miliony monet o nominale 2 euro z umieszczonym na rewersie wizerunkiem „Damy z Gronostajem”. To z okazji 500. rocznicy śmierci wybitnego malarza epoki renesansu, a także nawiązanie do dziedzictwa kulturowego krajów Unii Europejskiej. Z tą fajną i promocyjnie nośną inicjatywą wyszli Włosi, z tego to kraju pochodzi artysta. Szkoda, że Polska w tym jakoś nie uczestniczy, choć ma do tego pełne prawo – uważa Jerzy Wysocki, ekspert WEI.
Przypomnijmy, pod koniec 2016 roku właścicielem obrazu, który należał wcześniej do Fundacji Książąt Czartoryskich, został Skarb Państwa. Transakcja przeprowadzona przez ministra Piotra Glińskiego wywołała olbrzymie spory polityczne, co do jej zasadności. Jednak faktem jest, że dzięki tej transakcji, obraz wyeksponowany jest teraz godnie w krakowskim Muzeum Narodowym, z czym wcześniej różnie bywało.
A więc nasuwa się pytanie, czy Polska nie może w jakiś przemyślany sposób włączyć się we włoską inicjatywę. 3 miliony kolekcjonerskiej monety z wizerunkiem „Damy z Gronostajem”, rozejdzie się po całej Europie. Czy jej nabywcy dowiedzą się, że słynny obraz należy obecnie do państwa polskiego, a dzieło obejrzeć można tylko w krakowskim muzeum? Obejrzeć obraz, ale także prastare polskie miasto i zwiedzić nadwiślański kraj. Trudno o lepszy pretekst do promocji.
Z promocją Polski od zawsze mieliśmy problemy, choć okazje trafiały się same. Setna rocznica odzyskania Niepodległości. Cykl nieskoordynowanych i też chybionych inicjatyw. Rejs Mateusza Kuśnierewicza dookoła świata pod hasłem Polska 100 zakończył się wielką awanturą o finanse. Inna sprawa, czy promowanie Polski wśród mew i delfinów to mądry pomysł marketingowy. Raczej nie. Marsz Niepodległości: awantury o legalność, kto z kim idzie i jaką trasą. Zapewne wielu nawet zaciekawionych polską okrągłą rocznicą obcokrajowców usłyszało tylko o takich wydarzeniach.
Będąc za granicą podpytuję, z czym wam się Polska kojarzy. Jan Paweł II, Wałęsa, Lewandowski… i na tym koniec. Problem w tym, że to nie Polska wypromowała na świecie te osoby, tylko było dokładnie odwrotnie. To oni, na różnych polach, wykorzystując swój geniusz i dorobek rozsławili nasz kraj.
Nie wiem jak promocyjnie ograć fakt emisji monety ze słynnym obrazem, który zobaczyć można tylko w Polsce. Wiem, że to świetna okazja i trzeba to profesjonalnie zrobić. Tylko może nie powierzajmy tego trudnego zadania organizatorom rejsu wśród mew i delfinów.
Jerzy Wysocki, ekspert WEI