Każdego roku dziesiątki małych pacjentów potrzebują podpięcia do sztucznej nerki „na ostro” z powodu ciężkich powikłań po operacji, sepsy, rozległych oparzeń czy wypadku. W Polsce brakuje jednak urządzenia, które skutecznie i bezpiecznie dializowałoby noworodki i niemowlęta z uszkodzeniem nerek. Uczestnicy 7. Biegu Charytatywnego Fundacji Tesco mogą ten problem rozwiązać.
Aparaty do hemodializy dostępne w Polsce są przystosowane do ratowania dzieci ważących więcej niż 8-10 kilogramów. Problem pojawia się, gdy przestają pracować nerki u noworodka lub niemowlaka. Ratując życie małego dziecka lekarze podejmują się dializ otrzewnowych, które polegają na podaniu specjalnych płynów do jamy brzusznej i wykorzystaniu błony otrzewnowej jako filtra. – Niestety, zabieg ten ma wiele ograniczeń i nie zawsze jest skuteczny. Nie możemy stosować dializy otrzewnowej u dzieci ze stanami zapalnymi w jamie brzusznej lub ranami po zabiegach w tym rejonie – tłumaczy prof. prof. Dorota Drożdż, nefrolog, kierownik Oddziału Nefrologii i Nadciśnienia Tętniczego Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.
Może być inaczej
Nefrolodzy wskazują, że dializa otrzewnowa znacznie wolniej oczyszcza krew niż hemodializa wykonana przez sztuczną nerkę. Tymczasem, jeśli schorzenie ma charakter ostry, liczy się każda minuta. Im szybciej uda się usunąć toksyny, tym dziecko ma większe szanse na powrót do zdrowia.
– U noworodków i niemowląt w tak ciężkim stanie występuje wysoka śmiertelność, dochodząca nawet do 50 procent. Nie jest to duża grupa dzieci, bo w skali naszego szpitala możemy mówić o około 20 pacjentach rocznie, ale to są bardzo trudne sytuacje, w których jako lekarze czujemy się bezsilni. A może być inaczej – podkreśla prof. Przemko Kwinta, kierownik Oddziału Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.
Urządzenie „skrojone na miarę” najmłodszych
Na świecie problem dializ u najmniejszych pacjentów został już rozwiązany. Kilka lat temu włoski profesor nefrologii skonstruował nerkoserce o łacińskiej nazwie „Carpe diem” (tłum. chwytaj dzień). Wyposażył je w zminiaturyzowaną pompę, która umożliwia utrzymanie niskiego przepływu krwi przez aparat ok. 2-3 mililitrów na minutę, podczas gdy w standardowym aparacie wynosi ona 50 ml na minutę. To niezwykle istotne, ponieważ w żyłach noworodka lub niemowlaka płynie zaledwie od 120 ml do 600 ml krwi.
– Urządzenie posiada detektory, które monitorują czy nie dostały się cząsteczki powietrza do płynu. Wyposażone jest także w wagę z dokładnością do 1 grama, dzięki czemu mamy bardzo dokładną kontrolę nad ilością płynu podawanego do dziecka i uzyskanego odwodnienia. Jest to bardzo ważne, ponieważ dializując tak małego pacjenta łatwo o odwodnienie lub nadmierne nawodnienie – opisuje prof. Dorota Drożdż.
Jak działa „Carpe diem”? Krew pobrana od dziecka przechodzi specjalnymi liniami do dializatora. W urządzeniu jest odpowiednio dobrany płyn dializacyjny, do którego przechodzą cząsteczki toksyczne typu mocznik, nadmiar potasu i wody. Następnie oczyszczona krew wraca do organizmu dziecka. Celem jest odwodnienie, usunięcie toksyn i czynników zapalnych. Dializa trwa tak długo jak wymaga tego stan kliniczny dziecka. Pierwszy noworodek, który został uratowany dzięki Carpe Diem był leczony przy użyciu tego urządzenia przez 400 godzin, czyli ponad dwa tygodnie.
Polacy biegną z pomocą
7. Bieg Charytatywny Fundacji Tesco, którego celem jest zakup aparatu „Carpe diem” dla pacjentów Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, odbędzie się już 1 września. Na krakowskich Błoniach spotkają się rodziny z dziećmi, mieszkańcy Krakowa, jak i wszyscy miłośnicy biegania, którzy połączą swoje siły i sportowe pasje, by wspomóc najmłodszych potrzebujących.
Kolejny Charytatywny Bieg Fundacji Tesco to nie lada wydarzenie zarówno dla wytrawnych biegaczy, jak również dla ich rodzin i przyjaciół. Chętni wystartują w biegach: Głównym na dystansie 10 km, Rodzinnym o długości 3,5 km, Biegu na Szpilkach na 100 m i biegach dla dzieci. Wszyscy uczestnicy będą mogli również wziąć udział w licznych warsztatach, konkursach i atrakcjach promujących zdrowy tryb życia. Nadal można się zapisać w systemie internetowym na stronie www.fundacjatesco.pl/bieg.
Karetka i Prodrobot
Dzięki sześciu poprzednim edycjom Biegu Charytatywnego Fundacja Tesco przekazała już 835 000 zł na rzecz Uniwersyteckiego Szpitala w Krakowie. Gdyby nie zaangażowanie m.in. 7 914 biegaczy, którzy wystartowali w poprzednich edycjach biegu i przebiegli łącznie 43 012 km, niemożliwe byłoby wyremontowanie oraz doposażenie w sprzęt medyczny i rehabilitacyjny różnych oddziału szpitala, a także zakup Prodrobota i karetki neonatologicznej „N”. Dzięki wsparciu uczestników, partnerów i wolontariuszy biegu, dzieci leczą się w przyjaznych warunkach i korzystają z nowoczesnej aparatury.
– Bardzo nas cieszy ogromne zainteresowanie naszym Biegiem Charytatywnym. Mamy już 2/3 potwierdzonych uczestników. Zdecydowaliśmy więc o zwiększeniu liczby miejsc w Biegach Dzieci o 200. Wszystkich chętnych zapraszamy na Bieg – bądźmy tam wszyscy, by pokazać nasze wsparcie dla małych pacjentów szpitala – mówi Katarzyna Michalska-Miszczyk, prezes Fundacji Tesco.