Druga edycja akcji społeczno-konsumenckiej marki Wawel pt. „Serce Rośnie” stała się inspiracją do rozmowy z Anną Dymną, ambasadorką kampanii, założycielką Fundacji „Mimo Wszystko”. Zapytaliśmy nie tylko o współpracę pomiędzy organizacjami, ale także o Polaków: jacy są i jak pomagają?
Serce Rośnie to akcja mobilizująca konsumentów do pomagania. Wiele firm w ramach programów CSR-owych zachęca do wyboru produktów lub usług wspierając organizacje charytatywne. Czy w Pani ocenie to działa na Polaków? Czy nasze wybory zakupowe są związane z dobroczynnymi celami, dotowanymi przez firmy?
Nie prowadzę badań rynku, więc nie odpowiem na to pytanie. Jedynie wiem, że takich akcji mogłoby być znacznie więcej. Mają one ogromny sens, konkretny cel, stają się przejawem autentycznej społecznej odpowiedzialności biznesu. W Polsce ta przestrzeń wciąż nie jest zagospodarowana. Tymczasem zachwyca prostota mechanizmu pomagania zaproponowana przez firmę „Wawel”. Można pomagać niejako „przy okazji”: sprawić sobie przyjemność, kupując czekoladkę, a przy tym wspierać potrzebujących. Cóż z tego, że „Wawel” wykorzystuje do sprzedaży twarze liderów organizacji charytatywnych? Przecież bez nich też dałby sobie radę, bo produkuje świetne słodycze. A skoro zaprosił nas do tej akcji, to wiadomo, że dokładnie „prześwietlił” rzetelność oraz uczciwość naszych pięciu organizacji. Konsumenci mogą mieć pewność, że ich zaangażowanie w akcję „Serce Rośnie” ogromnie pomaga nam pomagać. Możemy odmieniać życie ludzi nieraz bardzo dramatycznie dotkniętych przez los. Kiedy wspieramy potrzebujących, to serce naprawdę nam rośnie. Nie ma piękniejszego uczucia. I nie chodzi tutaj o wielkie czyny. Czasami wystarczy się uśmiechnąć, żeby rozjaśnić czyjś ponury dzień.
Serce Rośnie to już druga akcja społeczna firmy Wawel, której jednym z beneficjentów jest Pani fundacja. Jak Pani ocenia tą współpracę?
Miło jest współpracować z profesjonalistami, z ludźmi uśmiechniętymi i pełnymi zapału. Skoro moja fundacja po raz drugi bierze udział w tym projekcie, to wiadomo, że oceniam go wysoko. Nie występuję w reklamach komercyjnych. W tym przypadku reklamuję jednak ideę pomagania. Robię to więc szczerze i z ogromna radością. Ważne również jest to, że „Wawel” pozostaje otwarty na współpracę z nami i nasze pomysły. Na przykład mój pomysł jest taki, by, przy okazji akcji „Serce Rośnie”, uświadomić Polakom, że obok nich żyją osoby niepełnosprawne intelektualnie – po sąsiedzku albo w pobliskim Domu Pomocy Społecznej bądź w Warsztatach Terapii Artystycznej. Byłoby wspaniale, gdyby, z okazji nadchodzącego Bożego Narodzenia, każda taka osoba otrzymała od kogoś czekoladę „Wawelu”. Ten drobny gest może wydawać się bez znaczenia. Zapewniam jednak, że dla ludzi niepełnosprawnych intelektualnie będzie to wielka radość. Niedawno „Wawel” zaprosił moich podopiecznych z ośrodka „Dolina Słońca” do swojej fabryki. Jacyż oni byli szczęśliwi tego dnia! Proszę więc, rozejrzyjmy się wokół. Ludzie niepełnosprawni intelektualnie mają zazwyczaj trudną sytuację materialną. Czasami nie stać ich na to, by kupić czekoladę.
Polacy są lepsi niż się wydaje – to jeden z wniosków badania, które poprzedzało akcję Serce Rośnie. Czy Pani zgadza się z tym stwierdzeniem? Jesteśmy lepsi?
Naturalnie. Moja mama mówiła, że ludzie są z natury dobrzy, tylko że czasami o tym nie wiedzą, bo świat przesłaniają im kompleksy, niezdrowe ambicje, nienawiści. Zdarza się, że potwornie się w tym zapętlamy i tkwimy w szponach tego marazmu. A Polacy potrafią być fantastyczni: mądrzy, wrażliwi, tolerancyjni, solidarni, otwarci na potrzeby innych. Nieraz to przecież udowadniali i wciąż udowadniają. Wierzę, że akcja „Serce Rośnie” stanie się kolejnym tego przykładem.