Niemal co drugi pracownik Kompanii Piwowarskiej został w tym roku wolontariuszem – a to wszystko dzięki udziałowi firmy w akcji Szlachetna Paczka. 1344 pracowników KP przy wsparciu członków swoich rodzin, przyjaciół i partnerów biznesowych pomogło aż 52 rodzinom, ustanawiając rekord pod względem liczby zaangażowanych wolontariuszy z jednej firmy w 15-letniej historii projektu Stowarzyszenia WIOSNA. Była to zarazem największa jak dotąd akcja wolontariatu pracowniczego w KP.
1800 metrów ozdobnego papieru to bardzo dużo, ale w sam raz, by zapakować 904 świąteczne paczki. Właśnie tyle mniejszych i większych pakunków pojechało w Weekend Cudów 10-11 grudnia do 52 rodzin, które wsparła Kompania Piwowarska w ramach projektu Szlachetna Paczka.
Zapał, z jakim pracownicy KP włączyli się do akcji Stowarzyszenia WIOSNA, pozwalał sądzić, że efekty pracy Kompanii Wolontariuszy będą spektakularne. I rzeczywiście, skala zaangażowania osiągnęła niewiarygodne rozmiary – swoją pomoc zadeklarowało 1344 wolontariuszy z KP, którzy do współpracy zaprosili dodatkowo 260 osób z zewnątrz: członków rodzin, przyjaciół i partnerów biznesowych. Oznacza to, że niemal połowa pracowników może powiedzieć o sobie z dumą, że są członkami Kompanii Wolontariuszy.
Co istotne, do projektu przystąpiły wszystkie lokalizacje KP w Polsce – zarówno biura, jak i browary, centra dystrybucyjne oraz oddziały handlowe. Siły mierzono na zamiary – jeśli wolontariusze dowiadywali się o kolejnych osobach, którym należy pomóc, tworzyli spontanicznie kolejne grupy. Tak było np. w Krakowie, gdzie ekipa KP wsparła trzy rodziny.
– Pierwszych 20 wolontariuszy pozyskałem już po 10 godzinach, kolejnych 20 w niespełna trzy dni, aż wreszcie „na liczniku” mieliśmy 60 osób – mówi Krzysztof Juszczak, kierownik obszaru sprzedaży z Małopolski. – Wtedy uświadomiłem sobie, że w dystrykcie Kraków są ludzie, dla których chęć niesienia pomocy jest ważna i że robimy coś wyjątkowego dla wybranych rodzin. Oczywiście nie udałoby się to bez pomocy dwóch pozostałych liderów z mojego obszaru.
52 grupy złożone z kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu pracowników, kierowane przez przeszkolonych liderów, z ogromnym entuzjazmem przystąpiły do realizacji zadania. Wspólnie wybierano rodziny w potrzebie, wyszukiwano najkorzystniejsze oferty zakupu, kupowano prezenty, by pieczołowicie zapakować je tuż przed wielkim finałem. Pakunki piętrzyły się na biurkach, wózkach widłowych i w prywatnych samochodach. Średnio na jedną rodzinę przypadło 17 paczek.
Wolontariusze korzystali przy tym ze wsparcia firmy, ale także wnieśli swój wkład finansowy w pomoc potrzebującym. Łącznie wartość paczek przygotowanych przez Kompanię Wolontariuszy wyniosła 212 513 zł, z czego ponad 1/3 to środki przekazane przez samych wolontariuszy. Inicjatywa spotkała się też z dużym odzewem partnerów KP, a nawet celebrytów.
– Dzięki pomocy sponsorów w naszej paczce znalazł się m.in. sprzęt sportowy – piłki, buty, ochraniacze i rękawice bramkarskie – opowiada Adam Pogorzelczyk, starszy przedstawiciel handlowy z Gliwic. – Poza tym specjalnie życzenia z dedykacją dla naszej rodziny złożyli Kabaret Młodych Panów oraz wokalistka zespołu Łzy. Rodzina wręcz nie mogła uwierzyć, że to specjalnie dla nich. Tymczasem pozyskanie partnerów i wolontariuszy do naszego zespołu wcale nie było trudne – wystarczyło porozmawiać i przybliżyć im zasady Szlachetnej Paczki.
W tym roku Kompania Piwowarska po raz pierwszy wzięła udział w projekcie Stowarzyszenia WIOSNA. Ustanowiła przy tym dwa rekordy: zorganizowała największą jednorazową akcję pomocy w historii własnego programu wolontariatu pracowniczego, a zarazem stała się najbardziej zaangażowaną w Szlachetną Paczkę firmą w Polsce pod względem liczby wolontariuszy – i to biorąc pod uwagę wszystkie edycje, począwszy od 2001 roku. Jednak Kompania Wolontariuszy zapewne nie spocznie na laurach, bo pomaganie i związane z tym pozytywne emocje uzależniają.
– O projekcie Szlachetna Paczka dowiedziałem się z mediów w 2015 roku. Bardzo spodobała mi się jego idea, dlatego nie zastanawiając się długo, postanowiłem pomóc wraz z moją rodziną. Wtedy trochę z zazdrością patrzyłem, jak lider zespołu potrafi znaleźć tyle bezinteresownych osób chcących pomóc rodzinie, o której prawie nic nie wiemy. Obiecałem sobie, że w kolejnym roku to ja będę tym wolontariuszem, który znajdzie osoby w potrzebie i sprawi, że ich święta będą wyjątkowe – wspomina Krzysztof Juszczak. – Teraz, pomagając już w ramach Kompanii Wolontariuszy, obserwowałem pozostałych dwóch liderów z mojego obszaru – to, jak bardzo się angażują i że z każdym dniem coraz mocniej zależy im na projekcie. Już dzisiaj mogę śmiało powiedzieć, że za rok każdy z naszej trójki będzie chciał być ponownie liderem i pomagać w Szlachetnej Paczce.
– Chciałem zrobić coś dla innych, odwdzięczyć się za pomoc, którą ja kiedyś otrzymałem od zupełnie obcych osób. Nie zawsze chodzi tu o środki materialne, ale o danie tego impulsu do działania, tego zaangażowania na rzecz drugiej osoby, której można wskazać drogę na lepsze jutro. A jeśli robić coś, to tylko z rozmachem – podsumowuje Adam Pogorzelczyk.