Malownicze plaże z miękkim białym piaskiem, lazurowa woda. Tak właśnie jest na Mauritiusie. Doświadczyło tego już wielu Polaków, inni marzą o egzotycznej wyprawie. To marzenie może się nie spełnić. Awaria masowca i wyciek ropy mogą sprawić, że wyjątkowo cenny morski ekosystem przez lata będzie dochodził do siebie. Podobnie jak gospodarka wyspiarskiego kraju i jego mieszkańcy.
Wyspy Aigrettes w zatoce Mahebourg czy Blue Bay Marine Park – te dwie lokalizacje najczęściej pojawiają się na wakacyjnych zdjęciach, w albumach czy folderach biur turystycznych. Piękny krajobraz zachęca do odpoczynku. Te dwie lokalizacje przyciągają turystów także inną – oprócz widoków – atrakcją. Rafą koralową.
Rafy koralowe zajmują tylko 0,1% dna morskiego, ale stanowią dom dla 25% wszystkich gatunków morskich w tym ryb. Ryby są zaś podstawowym źrółem pokarmu dla milionów ludzi, a 25% małych jednostek na całym świecie łowi właśnie na rafach koralowych.
Malownicze laguny, wyjątkowej urody koralowce, turkusowa woda, której temperatura osiąga nawet 30oC, to wszystko otacza Mauritius, który praktycznie rzecz biorąc jest … czubkiem nieczynnego wulkanu.
Śmiertelny wyciek
To właśnie tam, 25 lipca – masowiec MV Wakashio, który przewoził 4000 ton oleju opałowego osiadł na mieliźnie na rafie koralowej i przełamał się, co spowodowało wyciek części transportowanej ropy naftowej. Według oficjalnych danych do Oceanu wyciekło blisko 1000 ton oleju, powodując zagrożenie dla zwierząt i roślin żyjących w Parku Morskim Blue Bay, a także na tamtejszych mokradłach objętych konwencją ramsarską.
„Ten wyciek ropy stanowi poważne zagrożenie dla zasobów ekologicznych, w tym dla raf koralowych, ryb oraz innych form życia przybrzeżnego i morskiego na południowo-wschodnim wybrzeżu Mauritiusa.” – mówi Nanie Ratsifandrihamanana, dyrektorka krajowa, WWF Madagaskar. Ta – jak się szacuje – największa w tamtym rejonie katastrofa ekologiczna odbije się także na ludziach. Według oceny oceanografa i inżyniera ochrony środowiska na Mauritiusie, Vassena Kauppaymuthoo mieszkańcy “mogli wdychać ciężkie opary oleju”.
Cios w gospodarkę
Według raportu WWF „Reviving the Western Indian Ocean Economy” opublikowanego w 2017 r., “błękitna gospodarka” Mauritiusa – czyli działalność gospodarcza związana z oceanami, morzami i wybrzeżami4 jest szacowana na ponad 12 i pół miliarda dolarów rocznie, a lokalne rybołówstwo stanowi 1,5 PKB kraju. Z powołów utrzymuje się aż 2300 mieszkańców. Dla nich to katastrofa
Dla porównania – całkowita wartość tego typu działalności w całym rejonie zachodniej części Oceanu Indyjskiego to 333 miliardy dolarów.
Dla mieszkańców Mauritiusa rafa koralowa i krajobrazy to często jedyne źródło utrzymania. Turystyka stanowi tam podstawę gospodarki – od pięciogwiazdkowych hoteli, po małe bungalowy na plaży, restauracje, sklepy z regionalnymi wyrobami czy firmy oferujące wycieczki łodziami czy wyprawy nurkowe. Ławice barakud, wielkie tuńczyki polujące przy samej rafie, czy przepływający praktycznie w zasięgu ręki szary rekin rafowy – to najbardziej przyciągało turystów, miłośników nurkowania i podwodnej fotografii.
Wołanie o pomoc
Prezydent Mauritiusa zaapelował o międzynarodową pomoc. Ale mieszkańcy rejonów dotkniętych tą ekologiczną katastrofą nie pozostali obojętni. Wolontariusze zbierają plastikowe butelki, wypełniają także rajstopy… obciętymi włosami, bo ułożyć z tego zapory i nie dopuścić do dalszego rozprzestrzeniania się zabójczych dla przyrody substancji.5 Część mieszkańców także na własną rękę sprząta plaże, mimo, że władze kraju wezwały do zaprzestania tego typu akcji i zostawiły działania odpowiednim służbom.
W ocenie ekologów skutki tego wycieku będa jeszcze długo odczuwane – szczególnie dla tak wrażliwego organizmu jakim jest rafa koralowa, a która przyciąga turystów i generuje miejsca pracy na Mauritiusie. Ekolodzy znajdują tam już martwe ptaki i ryby, któe przekazują Straży Przybrzeżnej Mauritiusa.
WWF zachęca do współpracy regionalnej w celu usunięcia tego zanieczyszczenia ropą. Zaleca także rządowi Mauritiusa podjęcie działań w celu uzyskania odpowiedniego odszkodowania w ramach “konwencji o międzynarodowym funduszu odszkodowań w ramach zanieczyszczenia olejami” z 1992 r. i międzynarodowej konwencji o odpowiedzialności cywilnej z 2001 r., za szkody spowodowane zanieczyszczeniem olejami przemysłowymi. Uzyskane pieniądze miałyby służyć odbudowaniu środowiska.
Na pięknym obliczu raju została szpetna blizna, która może przyczynić się do załamania ekosystemu i tamtejszej gospodarki. Tylko w ubiegłym roku z turystyki do budżetu Mauritiusa wpłynęło ponad półtora miliarda dolarów.
Agnieszka Veljković
Źródło: WWF