Woda zajmuje 71% powierzchni naszej planety. Pochodzące z niej pożywienie, określane jest mianem niebieskiej żywności. Ryby, owoce morza, skorupiaki i glony stają się coraz popularniejszą alternatywą dla tradycyjnych źródeł białka. Mogą być pozyskiwane przy stosunkowo niewielkim wpływie na środowisko, a przy tym są pełne składników odżywczych!
Białko jest niezbędnym elementem naszej diety. Dla milionów ludzi jego jedynym źródłem jest mięso zwierząt lądowych. Niestety jego produkcja odbywa się olbrzymim kosztem – powoduje gigantyczne emisje gazów cieplarnianych i wymaga ogromnych ilości wody słodkiej. Obecnie połowa nadających się do życia terenów lądowych wykorzystywana jest przez rolnictwo, z czego aż 77% zajmuje wypas i uprawa roślin na paszę. Dla zobrazowania jest to obszar odpowiadający wielkości obu Ameryk.
W porównaniu do hodowli bydła, trzody chlewnej czy drobiu połowy dziko żyjących ryb i owoców morza są stosunkowo niskoemisyjnym źródłem białka, co sprawia, że niebieska żywność jest bardziej przyjazna środowisku. Jest to niezmiernie ważne w dobie postępującej zmiany klimatu.
Na świecie istnieje ponad 2200 poławianych gatunków dziko żyjących i ponad 600 hodowanych w akwakulturze – jest więc w czym wybierać! Trzeba jednak pamiętać, że rosnąca konsumpcja ryb i owoców morza, powoduje rosnącą presję na nasze morza i oceany. Dlatego sięgając po ryby i owoce morza, zwracajmy uwagę nie tylko na ich cenę, smak i walory odżywcze, ale także na certyfikaty, mówiące o tym, w jaki sposób zostały pozyskane.
Niebieski certyfikat MSC wskazuje ryby i owoce morza, które pochodzą ze zrównoważonych połowów, prowadzonych z poszanowaniem oceanów i ich różnorodności biologicznej. Z kolei zielony symbol ASC oznacza produkty z odpowiedzialnych, ekologicznych hodowli. Wybierając produkty certyfikowane, pomagamy zachować równowagę ekosystemów morskich, dzięki czemu przyszłe pokolenia również będą mogły czerpać z bogactwa zasobów mórz i oceanów.
Źródło: MSC