Sukcesem artystycznym i frekwencyjnym okazał się wernisaż wystawy fotografii Beaty Jarzębskiej „Światłoczułość”. Wydarzenie miało miejsce w warszawskiej Galerii Delfiny, która od lat gości pod swoim dachem dzieła znakomitych artystów. Współorganizatorem wydarzenia była Fundacja XX. Czartoryskich.
Ponad 100 osób wzięło udział w środę wieczorem 23 maja w wernisażu wystawy fotografii Beaty Jarzębskiej „Światłoczułość”. Gości przywitała Anna Alicja Trochim, szefowa Galerii Delfiny, która przedstawiając artystkę zaznaczyła, że mimo ciągle zmieniających się trendów i mód w sztuce współczesnej, Beata Jarzębska konsekwentnie podąża swoją własną drogą. Szuka piękna w pozornej zwyczajności, znajduje je, a zatrzymane w kadrze gesty i spojrzenia układa w niepowtarzalną formę.
– To jest cudowny wieczór, bo możliwość dzielenia się z wami moim sposobem patrzenia na świat, to dla mnie, jak dla każdego chyba artysty, najwyższa nagroda – mówiła Beata Jarzębska dziękując wszystkim gościom za przybycie.
Dzięki pogodnemu wieczorowi goście mogli podziwiać prace i toczyć dyskusje również w ogrodzie, który sąsiaduje z Galerią Delfiny i jest udostępniany podczas wernisaży. Na zakończenie wszyscy zaproszeni otrzymali album z pracami artystki.
Beata Jarzębska płynie pod prąd. W tworzeniu zajmuje ją poszukiwanie piękna. Patrzy po swojemu i dostrzega je w pozornej zwyczajności. To niełatwa droga, bo sztuka współczesna na piękno patrzy co najmniej z podejrzliwością. W zajmowaniu się pięknem dostrzega niebezpieczeństwo zbytniego zbliżenia ze światem popkultury.
Artystka, mimo to śmiało żegluje po swoich morzach, bo ma dar widzenia. Intuicyjnie czuje, że ortodoksja kastrująca sztukę współczesną z piękna, z wolna czyni ją karykaturą samej siebie. Wpycha w ramiona potwora, od którego tak bardzo chciałaby uciec – banału i wtórności.
Beata Jarzębska od piękna nie ucieka. Szuka go i znajduje. Techniką, sposobem patrzenia, radością z przyjemności, odziera współczesny świat i z brzydoty, i z blichtru. Fotograficzną triadę Jarzębskiej tworzą: Światło, Chwila, Detal. To również nie przypadek, że artystka używa kliszy, a nie aparatów cyfrowych, a powiększenia wykonuje samodzielnie na szlachetnych materiałach. Bo nawet te największe odbitki, ze względów technicznych wymagające cyfrowego druku, powstają z negatywów wielkości małego zdjęcia.
Cały proces twórczy jest więc w efekcie w kontrze do tego, co oferuje i podaje nam współczesność. Zamiast unifikacji i powtarzalności, unikalność i wyjątkowość. Zamiast pędu za kolejnymi doznaniami i impulsami, zachwyt chwilą i kontemplacja. Beata Jarzębska przypomina nam to, o czym za często zapominamy. Że najprostszy gest artystyczny – poszukiwanie piękna – może działać. Mocno działać. Także, a może właśnie przede wszystkim, w sztuce współczesnej.
Wystawę „Światłoczułość można zwiedzać w Galerii Delfiny, na ul. Smulikowskiego 10/2 od 23 maja do 9 czerwca br. w godzinach otwarcia Galerii: pn.-pt. 13-19; sob. 13- 18.
Galeria Delfiny to ważne miejsce na kulturalnej mapie stolicy. Powstała w 1999 roku na warszawskim Powiślu. Galeria gościła już przeszło 100 wystaw wybitnych artystów z Polski i zagranicy, głównie z dziedziny malarstwa, tkaniny, fotografii i rzeźby. Od samego początku swojego istnienia była miejscem, w którym świat sztuki spotykał się ze światem biznesu.
W Galerii można nie tylko kontemplować sztukę, ale również dokonać zakupu wystawionych prac. Galeria jest także miejscem organizacji wydarzeń o charakterze komercyjnym, w tym wernisaży, prezentacji czy zamkniętych spotkań świata sztuki i biznesu. Galerię wspierają: City Security oraz AM Art- Media Agencja PR.