Barwne opowieści, skrzące się dowcipem anegdoty, ale też głębokie refleksje wypełniły wieczór autorski Marcina Wolskiego. Spotkanie odbyło się w warszawskim Klubie Ronina a okazją do jego zorganizowania była najnowsza książka gościa wieczoru: „W 80 podróży dookoła świata”.
Marcina Wolskiego szerzej przedstawiać nie trzeba. Jako pisarz, publicysta, satyryk, historyk, autor kilku tysięcy audycji radiowych, magazynów, słuchowisk oraz kilkuset widowisk telewizyjnych, autor i współautor stu publikacji książkowych, w tym kilkudziesięciu powieści, jest powszechnie znany. Teraz wydał książkę szczególną, bo opisującą jego podróże po najróżniejszych zakamarkach globu, podczas których zwiedził ponad sto krajów i pokochał sztukę nurkowania.
W 80 podróży dookoła świata
Nie sposób opisać wszystkich wątków poruszonych podczas wieczoru, więc przedstawię choć kilka z nich. Pytany przez prowadzącego spotkanie Wiktora Świetlika o początki podróżniczej pasji, Marcin Wolski ujawnił, że towarzyszyła mu od dzieciństwa. – Podróże były moim wielkim marzeniem które nie miało prawa się spełnić, mieliśmy przaśny komunizm, nawet Czechosłowacja była „daleką zagranicą” – mówił. Toteż zanim zaczął spełniać swe marzenie, w młodości zanurzał się w literaturze. – To były całe eszelony książek, w tym autorstwa Arkadego Fiedlera i Alfreda Szklarskiego – wspominał. Pierwszą książką którą kupił za pieniądze wyjęte ze skarbonki („600 zł, to była zawrotna suma”) było dwutomowe przedwojenne wydanie Alfreda Brehma „Życie zwierząt”. Książką, po której „dostał gorączki”, był „Zaginiony świat” Arthura Conana Doyle’a.
Arkadiusz Bińczyk, historyk i podróżnik