Projekt Czyste Tatry wystartował w roku 2012, w roku 2018 odbędzie się już po raz siódmy. Do tej pory wzięło w nim udział przeszło 12 tysięcy wolontariuszy, którzy zebrali łącznie ponad 4500 kilogramów odpadków. Przedstawiamy Ambasadora Czystych Tatr – Daniela Qczaja, człowieka gór i chłopaka z Podhala zarazem. Qczaj przygotuje dla wolontariuszy – wespół z Adrianną Palką – wyjątkową rozgrzewkę przed wyruszeniem na szlak. W sobotę, 30 czerwca, na Górnej Równi Krupowej będziecie mieli okazję poćwiczyć pod jego okiem. Finał Czystych Tatr 29 i 30 czerwca w Zakopanem.
Qczaj: przyroda daje nam znaki ostrzegawcze
– Góry uczą pokory. A ja pochodzę spod samiuśkich Tater i zawsze wracam w góry z sentymentem. W Czystych Tatrach wezmę udział po raz pierwszy i mogę zapewnić, że włożę całe serce i mnóstwo energii by tego dnia nikomu jej nie zabrakło – mówi Qczaj, czyli Daniel Kuczaj, trener i chłopak z Podhala, który niesie codziennie wielką dawkę radości życia i daje innym motywację, by polubić i docenić siebie. Tym razem zrobi to również 29 i 30 czerwca, podczas Czystych Tatr.
Dlaczego zdecydowałeś się dołączyć do drużyny Czystych Tatr?
– Pochodzę spod samiuśkich Tater jak to się na Podhalu godo. Wychowałem się w górach, niejednokrotnie po tych górach chodziłem jako dziecko i wracam w góry z sentymentem jako dorosły facet. Kiedy dostałem zaproszenie w tym wydarzeniu nie zastanawiałem się ani przez moment, bo mimo iż od wielu lat mieszkam w Warszawie, to moje serce jest w górach i zależy mi by było tam czysto.
Czy góry mają w twoim życiu jakieś szczególne miejsce? Widziałeś je każdego dnia ze swojego okna.
– W górach się wychowałem. To właśnie stamtąd wyniosłem swoje zasady i tam ukształtowały się podwaliny mojego charakteru. Pamiętam gdy jako dziecko wchodziłem na Giewont, i na samym początku chojrakowałem jak to dziecko, że z łatwością to zrobię i pamiętam jak gdzieś przy końcu drogi zacząłem narzekać, wtedy usłyszałem od naszego przewodnika, pana od historii, piękne zdanie które będę pamiętać zawsze: „Góry uczą pokory”. Myślę ze mnie nauczyły.
Dla ciebie to będzie pierwszy udział w Czystych Tatrach. Jakie masz oczekiwania?
– Szczerze powiedziawszy jest to pierwsze tego typu wydarzenie w którym biorę udział, dlatego nie wiem czego mogę się spodziewać. Ze swojej strony mogę zapewnić, że włożę całe serce i mnóstwo energii by tego dnia nikomu jej nie zabrakło.
Energia się przyda, bo do posprzątania są setki kilometrów szlaków i setki kilogramów śmieci, które porzucili turyści.
– Staliśmy się zbyt pewni siebie i wydaje się nam, że bezkarnie możemy ingerować w przyrodę, obserwując to co się dzieje w przyrodzie, widzimy jednak, że ta daje nam ludziom znaki ostrzegawcze. Możemy zaobserwować anomalia które zachodzą w przyrodzie, a to już takie czerwone światło, byśmy zaczęli przyrodę szanować, bo wszystko ma swoje granice. Góry to jedno z piękniejszych miejsc jakie mamy w Polsce, wielu ludzi wraca tam jak do domu. Chcemy by w domu był porządek. Od dziecka byłem uczony, że nie zostawia się po sobie śmieci w górach, że zabiera się je ze sobą.
Zdjęcie: Archiwum prywatne Qczaja