Dwadzieścia tysięcy Miejsc Przyjaznych Pszczołom – taki cel postawili sobie organizatorzy programu „Z Kujawskim pomagamy pszczołom”. Właśnie rozpoczęła się 7. edycja tej akcji.
W poniedziałek 3 kwietnia wystartowała kolejna edycja programu „Z Kujawskim pomagamy pszczołom”, którego celem jest poprawa warunków życia owadów pszczołowatych w Polsce. W tym roku organizatorzy zachęcają Polaków do zakładania Miejsc Przyjazny Pszczołom, czyli „stołówek”, w których owady mogą znaleźć pożywienie. Założenia takiego miejsca jest proste – wystarczy posadzić w ogrodzie, na balkonie lub w doniczce na parapecie kwiaty pyłko- i nektarodaje (tzw. rośliny miododajne).
Organizatorzy programu chcieliby, aby powstało 20 tys. Miejsc Przyjaznych Pszczołom (MPP). – To ambitny cel, ale wierzymy, że uda się go osiągnąć. Polacy nie są obojętni na los pszczół. Świadomość, że owady te są zagrożone, jest coraz większa. To skłania do działania – uważa Katarzyna Dytrych, przyrodniczka związana z programem. – Poza tym, sadząc kwiaty przyjazne pszczołom nie tylko pomagamy owadom, ale tworzymy piękne, kolorowe miejsca – dodaje.
Katarzyna Dytrych wyjaśnia, że założone MPP można zgłaszać na stronie programu www.pomagamypszczolom.pl. Tam również znajduje się wiele informacji przydatnych przy zakładaniu takich miejsc, m.in. listy kwiatów przyjaznych pszczołom, terminarze kwitnienia, przykładowe aranżacje czy przepisy na naturalne środki ochrony roślin.
Organizatorzy będą promować ideę MPP w prasie i mediach społecznościowych a także we współpracy z partnerami programu. Wśród tych ostatnich jest 20 centrów ogrodniczych z całej Polski. Oferowane przez nie rośliny pyłko- i nektarodajne będą specjalnie oznaczone a klienci będą otrzymywać materiały wyjaśniające, jak założyć i dbać o MPP.
Ważnym elementem będą również działania skierowane do gmin. Organizatorzy będą zachęcać samorządy do tego, aby promowały wśród mieszkańców tworzenie MPP, a także, by same zakładały takie miejsca. W tym celu organizatorzy przygotowali poradnik dla samorządowców, który wyjaśnia, jak zagospodarować gminne skwery, klomby i zieleńce w sposób przyjazny pszczołom. Autorami poradnika są ekolodzy ze Stowarzyszenia „Natura i Człowiek”.
Tworzenie miejsc, w których owady mogą znaleźć pożywienie, jest dlatego istotne, że brak pokarmu to jedna z głównych przyczyn wyraźnego spadku liczby pszczół w Polsce. Potrzeby owadów w tym względzie są ogromne. W ciągu dnia pszczoła odwiedza 10 – 15 tys. roślin. Dobrze, aby kwiaty znajdowały się jak najbliżej gniazda lub ula. Pszczoła miodna może wprawdzie przelecieć ok. 13 km, ale w praktyce nie odlatuje od ula dalej niż 1,5 km. Trzmiele wolą jeszcze krótszy dystans i pracują w odległości kilkuset metrów od gniazda. To dlatego tak ważna jest gęsta sieć Miejsc Przyjaznych Pszczołom.
Przyrodnicy oceniają, że na ok. 470 gatunków owadów pszczołowatych żyjących w Polsce, wyginięciem zagrożone jest 222. Tymczasem w naszej szerokości geograficznej ok. 80 proc. roślin jest owadopylna. Bez pomocy owadów nie byłyby one w stanie wytworzyć nasion, a co za tym idzie, również owoców. Organizacja ds. Wyżywienia i Rolnictwa ONZ (FAO) szacuje, że spośród 100 gatunków roślin uprawnych, które zapewniają 90 proc. żywności na świecie, aż 71 jest zapylanych przez pszczoły. Gdyby zabrakło pszczołowatych musielibyśmy pożegnać się m.in. z jabłkami, czereśniami, dyniami i porzeczkami. Z pracy pszczół korzysta nie tylko człowiek. Bez zapylenia przez owady nie byłoby owoców głogu, derenia, berberysu czy jarzębiny, którymi tak chętnie żywią się różne gatunki ptaków i innych zwierząt żyjących wokół nas.
Więcej: www.pomagamypszczolom.pl/program