Ekomanifest

Ekologia jest dzisiaj pojęciem odmienianym przez wszystkie przypadki, bardzo modnym, stale obecnym w wystąpieniach ekspertów, polityków i samorządowców. Jednak, jak to z modnymi terminami bywa, szermuje się często nim bez głębszej refleksji i osadzenia we właściwym kontekście.

Karierę robi zwrot „ekologiczne budownictwo”, względnie „ekologiczna inwestycja”. Żeby ocenić, czy dana inwestycja jest naprawdę przyjazna środowisku, nie wystarczy ocenić, z czego się buduje i jakimi metodami. „Ekologiczność” nie polega na obsadzeniu trawnika przed budynkiem kilkoma drzewkami czy zamontowaniu paneli słonecznych. Niezwykle istotne jest, gdzie się buduje, jak szanuje się lokalne uwarunkowania przyrodnicze i czy dzięki wysiłkom inwestora udaje się pogodzić pozornie sprzeczne interesy: jego, przyszłych użytkowników inwestycji i środowiska naturalnego. Dlatego prawdziwie ekologiczna jest taka inwestycja, dzięki której przywraca się naturze obszary zdegradowane w wyniku  wcześniejszych, intensywnych i nieprzemyślanych działań człowieka.

Takich obszarów jest szczególnie dużo na terenie największych polskich metropolii, w obrębie wielkich miast i w ich bezpośrednim sąsiedztwie. Są to tereny poprzemysłowe, tereny wykorzystywane niegdyś przez wojsko, działki po wielkich magazynach. Część z nich leży odłogiem od dekad. Wyzwaniem dla lokalnych społeczności, samorządowców, aktywistów organizacji pozarządowych i ambitnych inwestorów jest stworzenie koncepcji przywrócenia tych terenów ludziom i naturze. Nie chodzi o zwykłe ich zabudowanie i obsadzenie zielenią, ale wypracowanie takiego modelu zagospodarowania, który będzie uwzględniać najnowsze światowe trendy i będzie prawdziwie pionierski. Mamy przykłady rekultywacji zdegradowanych terenów, czasem na dużą skalę. Przykładem może być Borne-Sulinowo, gdzie stacjonowały wojska sowieckie czy – na mniejszą skalę – przywracanie do życia terenów pogórniczych na Śląsku.

W Polsce lubimy podkreślać innowacyjność, chcemy być liderem w rozwijaniu nowoczesnych technologii. Twórzmy więc autorskie rozwiązania w zakresie rekultywacji zdegradowanych terenów, razem z ekspertami i architektami planujmy inwestycje, które staną się wzorem do naśladowania nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Mamy potencjał!

Z inicjatywy kilku organizacji pozarządowych powstała nieformalna inicjatywa, która ma wesprzeć ekorewitalizację. Wierzymy, że idea przywracania do życia ciekawych obszarów może liczyć na wsparcie ludzi, którzy dostrzegają rzeczywisty interes lokalnych społeczności i inwestorów, którzy patrzą w perspektywie szerszej, niż szybki i łatwy zysk. O tym, że może się to udać, świadczą przykłady z europejskich metropolii, chociażby Berlina, Bratysławy czy Zurichu. Będziemy je nagłaśniać jako inspirację dla oryginalnych, polskich projektów.

Jesteśmy związani z Warszawą i Mazowszem, część z nas od lat aktywnie działa na rzecz rozwoju stolicy i jej okolic. Chcemy wyszukiwać i promować obszary zasługujące na rewitalizację, zarówno w granicach miasta, jak i w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Chcemy być pomostem między lokalnymi społecznościami a potencjalnymi inwestorami. Przekonać, że nie tylko warto, ale i można przywracać naturze to, co padło ofiarą ludzkiej eksploatacji.c