Słowo „inkluzywność” zrobiło ogromną karierę. I słusznie, bo polityka inkluzywności – o ile będzie wolna od ideologicznych skrajności – służy wszystkim. Także pracodawcom, co szczególnie wyraźnie widać w tej sytuacji, jaką obecnie mamy na rynku pracy.
Zdaniem ekspertów, w ciągu najbliższej dekady w Polsce ubędą aż dwa miliony pracowników. Zresztą nie trzeba czekać aż dziesięciu lat, by dostrzec poważne problemy: 82% firm z sektora MŚP narzeka obecnie na brak pracowników. Włączanie osób z niepełnosprawnością w rynek pracy jest więc dzisiaj nie tylko przyzwoitością, lecz koniecznością. Żeby to zrobić, trzeba zmienić przeszkadzające w tym regulacje prawne.
Dalsza część tekstu jest pod filmem
Prawo pracy nie nadąża za zmianami na rynku
Nie chodzi o to, że polskie ustawodawstwo pomija kwestię pracy niepełnosprawnych. Problem leży gdzie indziej: tak, jak w innych segmentach rynku pracy, regulacje prawne nie nadążają za dynamiką zmian.
Tu odwołam się do ekspertki Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Emilii Szczukowskiej, która uczestniczyła w listopadowej debacie poświęconej włączaniu osób z niepełnosprawnością w rynek pracy. Debata „Rynek pracy otwarty na osoby z niepełnosprawnością: jak budować świadomość pracodawców i potencjalnych pracowników zakresie synergii korzyści”, odbyła się w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich w ramach VI Kongresu Zdrowie Polaków organizowanego przez prof. Henryka Skarżyńskiego – Laureata naszego konkursu „Wybitny Polak”. Wskazała ona, że celem nie powinno być dawanie takim osobom specjalnych benefitów, ale po prostu – wyrównywanie szans.
Obecne regulacje zapewniają z jednej strony osobom z niepełnosprawnością szeroką ochronę oraz szereg udogodnień, z drugiej – ograniczają takim osobom możliwość szerszej aktywizacji zawodowej. Są z jednej strony dodatkowe dni wolne, urlopy na rehabilitację itp. Ale też, w przypadku różnych grup osób z niepełnosprawnością, zakaz podejmowania pracy w godzinach nocnych czy zakaz nadgodzin. Nawet, jeżeli takie osoby mogą i są gotowe podjąć takie obowiązki.
Trzeba zmniejszać koszty – i biurokrację
Jest także oczywiste, że – zwłaszcza w przypadku małych i średnich firm – prawne obostrzenia zniechęcają pracodawców do zatrudniania osób z niepełnosprawnością. Nie dlatego, że nie wierzą, iż mogą być one znakomitymi, kreatywnymi pracownikami. Po prostu liczą koszty pracy i obawiają się na przykład, że dodatkowy urlop na rehabilitację czy dodatkowe ograniczenia spowodują, że pracownik z niepełnosprawnością będzie mniej dyspozycyjny, a zarazem dla pracodawcy bardziej kosztowny.
Jest jeszcze jeden aspekt, który zniechęca pracodawców – podejrzliwość państwa. Uciążliwe kontrole, sprawdzanie, czy w danej firmie faktycznie pracują osoby z niepełnosprawnością, konieczność dokonywania odpowiednich zgłoszeń, przedzierania się przez biurokrację… Dla wielkiej korporacji może to nie być problem, ale dla małych i średnich firm już tak.
Rola państwa: dobre prawo
Dzisiaj kluczową kwestią nie jest tworzenie warunków, które zachęcą do zatrudniania osób z niepełnosprawnością giełdowe spółki czy inne wielkie przedsiębiorstwa. One takie osoby zatrudniają. Należy działać w kierunku zachęcenia małych i średnich firm, aby szerzej otworzyły się na tę grupę pracowników. Bez kompleksowej zmiany prawa nie da się tego zrobić. Ustawodawca musi, przygotowując nowe regulacje, odpowiedzieć na obawy zgłaszane przez pracodawców. Jak zmniejszyć wspomniane wyżej koszty związane z pracą takich osób, jak zmniejszyć uciążliwości, które stwarzają m. in. rozmaite kontrole.
Podkreślę raz jeszcze: to byłaby odpowiedź nie tylko na potrzeby osób z niepełnosprawnością, ale również na potrzeby sektora MŚP. Sektora, który zmaga się – i wszystko wskazuje, że nadal będzie się zmagał – z dramatycznym brakiem pracowników. Potrzeby obu stron doskonale się uzupełniają: niechaj więc decydenci pomogą, wprowadzając potrzebne regulacje!
Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego, znanej od ponad trzydziestu lat jako organizator konkursu „Teraz Polska”.
Przeczytaj też:
https://raportcsr.pl/krzysztof-przybyl-jakosc-czy-cena-jakosc-oto-wyniki-badania-konsumentow/