„Żeby móc prowadzić działalność za 20, 30 czy 40 lat, musimy działać odpowiedzialnie” – mówiła Lidia Marcinkowska-Bartkowiak, dyrektor naczelna ds. komunikacji KGHM Polska Miedź, podczas panelu „CSR w gospodarce: Korzyści płynące ze społecznej odpowiedzialności biznesu”.
Panel odbył się w ramach II Forum Wizja Rozwoju. Lidia Marcinkowska-Bartkowiak podkreślała, że to, co teraz nazywa się CSR, a dawniej dobre traktowanie pracowników i przyjazne traktowanie środowiska w KGHM funkcjonuje od 55 lat.
– Wiemy, że podpisując umowę sponsoringową musimy oczekiwać, że dalszej perspektywie dla koncernu przyniesie to korzyści. Mamy świadomość, że nasze działanie będzie miało ogromny wpływ na postrzeganie społecznej odpowiedzialności KGHM w środowisku lokalnym – dodała Marcinkowska-Bartkowiak.
Marek Świeczkowski, przewodniczący Klastra Logistyczno-transportowego Północ – Południe, zrzeszającego 130 firm stwierdził, że „firmy muszą budować swoje działania CSR w oparciu o wartość wyższą. Mamy swój profil działania, ale spajają nas sprawy ekologiczne, związane z innowacyjnymi technologiami, na przykład rozwój elektromobilności kołowej i napędy wodorowe. To jest energia zupełnie odnawialna, a naszym celem jest ekologia” – wyjaśniał Świeczkowski.
Z kolei Jarosław Wittstock, wiceprezes Zarządu ds. korporacyjnych Grupy LOTOS S.A zauważył, że obszar Corporate Social Responsability (CSR) to obszar miękkich kompetencji przedsiębiorstw, których wykorzystanie sprawia, że firmy „są odbierane jako sympatyczne”, co przekłada się na bardzo wymierne korzyści biznesowe.
Podczas panelu podkreślano, że firmy dbające o „sympatyczność” i dobry wizerunek przyciągają inwestorów, a zdaniem Jarosława Wittstocka z Grupy LOTOS „bezkonfliktowe relacje z władzami i z lokalną społecznością ułatwiają funkcjonowanie firmy w regionie”.
– Wobec wszystkich interesariuszy jesteśmy firmą godną zaufania i w naszym przypadku to nie jest widzimisię – powiedziała Lidia Marcinkowska-Bartkowiak.
Zdaniem Olgi Wieszczek, dyrektora ds. komunikacji zintegrowanej ANWIL SA. pozytywny obraz jest doceniany przez obecnych i przyszłych pracowników.
To doświadczenie podziela także KGHM. Koncern wrósł w region, a „właściwie stworzył zagłębie, w którym funkcjonuje” – podkreślała dyrektor Marcinkowska-Bartkowiak. 18,5 tys. pracowników spółki to mieszkańcy okolicznych miejscowości.
– Gdybyśmy nie szukali dialogu i obopólnie korzystnej relacji, jako firma nie moglibyśmy się rozwijać, a zahamowany wzrost blokuje funkcjonowanie firmy. Przez cały czas utrzymujemy dobre relacje z otoczeniem – wyjaśniała.
Sponsoring, działania CSR, kultywowanie tradycji górniczej i hutniczej to tylko niektóre ze sposobów, w jaki KGHM realizuje swoje zadania społeczne.
Jak podkreśliła dyrektor naczelna ds. komunikacji KGHM Polska Miedź „wydzielenie jednej z największych korporacyjnych fundacji, obracającej dwudziestoma milionami rocznie, z których większość zostaje na Dolnym Śląsku, pozwala rozdzielić różne czynności”. Fundacja KGHM Polska Miedź wspiera wartościowe projekty w czterech obszarach: zdrowia i bezpieczeństwa, sportu i rekreacji, kultury i tradycji oraz nauki i edukacji.
Duża część środków przeznaczana jest na finansowanie instytucji pożytku publicznego, czyli NGO’sów, „promując dokładnie to, czego potrzebują lokalni liderzy, którzy czują, czego potrzeba lokalnej społeczności”.
Odnosząc się do cynizmu i manipulacji przy pomocy strategii CSR przedstawicielka KGHM podkreśliła, że „jeśli ma się strategię kilkudziesięciu lat przed sobą, to żadne oszustwo się nie uda. Prędzej czy później interesariusze przekonają się, że firma nie była z nimi szczera”.
Potrzebę uczciwości w prowadzeniu działań dla społeczności podkreślał również Filip Pawczyński, prezes Polskiego Stowarzyszenia Bitcoin, promującego kryptowaluty i technologię blockchain. „Każdy biznes nowego typu politykę CSR ma już w sobie wbudowaną, bo klient najpierw musi obdarzyć firmę zaufaniem” – zauważył Pawczyński.
Lidia Marcinkowska-Bartkowiak wyjaśniała również, że „przekonywanie Zarządu i Rady Nadzorczej co do konieczności ponoszenia wydatków na rzecz lokalnej społeczności nie jest cyniczne”, a każdy wydatek „musi mieć związek z potrzebami naszych interesariuszy”. Marcinkowska-Bartkowiak zaznaczyła, że „musi być widać, że pieniędzy się nie marnuje”.
Kontrolowane przez KGHM światowe zasoby rudy miedzi szacowane na 22,7 milionów ton zapewniają firmie miano lidera przemysłu wydobywczego.
„Jako organizacja globalna, po części mamy wpływ na zrównoważony rozwój świata” – podkreśliła Lidia Marcinkowska-Bartkowiak, dyrektor naczelna ds. komunikacji KGHM Polska Miedź.
Źródło informacji: Centrum Prasowe PAP