Gdy polsko-słowacka oferta na organizację zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022 zostanie odrzucona, będzie to prestiżowa porażka, niepotrzebnie wydane pieniądze w przygotowanie projektu. Gdy zostanie przyjęta – zdaniem wielu komentatorów – to jeszcze większa porażka i jeszcze więcej zmarnowanych pieniędzy. Na pewno? – zastanawia się Jerzy Wysocki.
Czy potrzeba igrzysk by dokończyć Zakopiankę, wywalić budy z Krupówek, zrobić z Zakopanego konkurencję dla alpejskich kurortów i zacząć ściągać turystów z pieniędzmi. Zapewne tak, ale jakoś się nie udaje. Autostradę A2 oddano dzień przed piłkarskim Euro, innych nie oddano do tej pory, także drugiej linii warszawskiego metra. Ale jakiś impuls był, bez tego widocznie niewiele potrafimy.
Klamka zapadła, polsko – słowacki wniosek zostanie zgłoszony. Teraz ważne by nie iść śladami tych, którzy na sportowych imprezach, sporcie i turystyce nie potrafią zarabiać. Oferta z polskiej strony musi się być tak skrojona by dawać gwarancje sukcesu i zarobku. Nie proponujmy tunelu, który połączy nas ze Słowacją, jak ten pod Mont Banlc połączył Francję z Włochami, zaproponujmy to na co nas stać i na czym można zarobić. Jeśli taka oferta przepadnie to trudno – czytamy w artykule.
Więcej: tocowazne.pl