Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych głosowała nad rezolucją potępiającą aneksję czterech obwodów Ukrainy. Rezolucja przepadła. Zablokowała ją prawem weta Rosja, która zasiada w Radzie Bezpieczeństwa. W opinii wielu ekspertów, stawia to pod znakiem zapytania sens istnienia organizacji.
Sytuacja, w której Rosja jako stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ ocenia Rosję za wojenne zbrodnie i zbrojny zabór terytorium innego państwa, jest absurdalna. Co gorsze, sytuacja ta wydaje się patowa, gdyż praktycznie nie istnieje mechanizm umożliwiający usunięcie Rosji z Rady Bezpieczeństwa.
Jeśli jeden z członków Rady Bezpieczeństwa ONZ wystąpi z propozycją pozbawienia Rosji członkostwa w Radzie, to Kreml może tę propozycję zawetować. Jeśli sprawę poruszy Zgromadzenie Ogólne ONZ, Rosja może zażądać zastosowania artykułu 6 Karty Narodów Zjednoczonych. Brzmi on: „Zgromadzenie Ogólne może, na zalecenie Rady Bezpieczeństwa, wykluczyć z Organizacji Narodów Zjednoczonych członka, który uporczywie łamie zasady niniejszej Karty”. No a w Radzie Bezpieczeństwa prawem weta dysponuje Rosja. Kółko się zamyka.
Co prawda teoretycznie istnieje możliwość wyrzucenia Rosji, gdyż po upadku ZSRR została ona członkiem Rady Bezpieczeństwa omijając wiele procedur i nawet nie podpisała Karty. Lecz w praktyce pozbawienie Rosji zasiadania w Radzie Bezpieczeństwa jest prawie niemożliwe.
Dlatego pojawiły się, a raczej nasiliły opinie, że ONZ jest organizacją bezsilną. Niektórzy eksperci co prawda przypominają, że spełniała ona swoją rolę w okresie zimnej wojny i do czasu upadku komunizmu. Jednak trzeba zauważyć, że zimna wojna między Zachodem a ZSRR i jego satelitami nigdy nie zmieniła się w wojnę gorącą. A teraz Rosja taką wojnę w Europie rozpętała.
ONZ a demokracja, prawa człowieka, ESG i zrównoważony rozwój
Jednak mówiąc o przeszłości, nie sposób nie odnotować, że ONZ ma wielkie zasługi. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka i akty pochodne stały się fundamentem działań na rzecz demokracji i polepszania warunków życia na całym globie. Na przykład były ideowo-prawną podstawą jawnej działalności opozycji demokratycznej w PRL. Dziś, w nowoczesnej gospodarce, są podstawą działań podejmowanych w kwestiach społecznych przez przedsiębiorstwa. W ESG symbolizuje je litera „S” – social responsibility. ONZ rozwinęła też przez swe agendy bardzo wiele działań na rzecz ludzi, środowiska naturalnego czy kultury. Dość wspomnieć choćby o UNICEF.
Bywało, że Zgromadzenie Ogólne umiało potępić działania któregoś z członków stałych Rady Bezpieczeństwa, choćby Stany Zjednoczone za inwazję na Grenadę w 1983 roku. Ba, wówczas rada Bezpieczeństwa też szykowała rezolucję potępiającą USA, którą zawetował Waszyngton. Czyli postąpił tak, jak dziś Rosja.
Zamiast Rosji, III Rzesza. Zamiast Putina, Hitler
Tylko że takie analogie są zwodnicze. Armia Stanów Zjednoczonych nie dokonywała masowych rzezi i gwałtów na ludności cywilnej, nie prowadziła totalnego rabunku, nie niszczyła zabytków i całych miast. Nawet wojny w Wietnamie, choć krwawej, nie da się porównać z dzisiejszym, zimnym ludobójstwem armii rosyjskiej.
Zgromadzenie Ogólne ONZ już potępiło Rosję za agresję przeciwko Ukrainie. Lecz nie o samo potępienie tym razem chodzi, bo sytuacja jest jakościowo inna. Gdyby pokusić się o zastosowanie analogii z gatunku fantastyki, to wystarczy sobie wyobrazić, że w Radzie Bezpieczeństwa zasiada nie Rosja, tylko III Rzesza. I że to przedstawiciel Adolfa Hitlera blokuje rezolucję potępiającą III Rzeszę za agresję przeciwko Polsce. Zresztą, gdyby doszło w okresie komunizmu do gorącej wojny między NATO a ZSRR, to ONZ stałaby się instytucją co najmniej równie skuteczną, jak obecnie.
Rada Niebezpieczeństwa ONZ
Warto tu przytoczyć opinię byłego przedstawiciela Ukrainy przy ONZ, Jurija Siergiejewa, obecnie wykładowcy Uniwersytetu Yale, którą wyraził na łamach „Wszystko Co Najważniejsze”. Jurij Siergiejew przytacza jedno z posiedzeń Rady Bezpieczeństwa ONZ, które odbyło się 28 lutego 2014 roku. Zostało ono zwołane przez Ukrainę w związku z rosyjską agresją na Krymie. Już wtedy cały demokratyczny świat dostrzegał cynizm faktu, że Rosja zasiada w Radzie Bezpieczeństwa, której celem jest przecież zachowanie pokoju. W świetle obecnej napaści na Ukrainę jest to jeszcze bardziej rażące. Światowa społeczność ekspertów jednoznacznie oświadcza, że sam fakt obecności Rosji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ stanowi poważne zagrożenie dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. Rada Bezpieczeństwa staje się Radą Niebezpieczeństwa – stwierdził. Cały tekst można przeczytać TUTAJ.
Czy i jak uzdrowić ONZ?
Zdaniem Jurija Siergiejewa i wielu innych ekspertów, ONZ potrzebuje radykalnej przebudowy. Tylko czy jest ona możliwa? Starania o reformę ONZ trwają od lat, z mizernym skutkiem. Nie można więc wykluczyć, że ONZ podzieli los poprzedniczki ONZ, Ligi Narodów, która faktycznie przestała funkcjonować w czasie II wojny światowej, choć formalnie została rozwiązana w 1946 roku.
Gdyby tak się stało, gdyby demokratyczne narody postawiły na utworzenie nowej organizacji, to niesłychane istotne jest, aby przejęła ona dobre dziedzictwo ONZ, zarówno prawne, jak dotyczące tych działań i struktur, które są potrzebne światu.