Warszawska Kolej Dojazdowa, zbudowana jako nowoczesny projekt II RP, z brytyjskim taborem, szwedzką sygnalizacją i stacją w centrum Warszawy, mimo zmieniających się właścicieli, przebiegu i nazw, pozostała tym, czym była od początku: sprawnym, niezawodnym łącznikiem miasta z jego przedmieściami. Dziś przypomina, że dobra kolej może być prosta, efektywna i wciąż aktualna.
Impuls powstania Elektrycznej Kolei Dojazdowej (EKD)
EKD, bo taką nazwę nosiła dzisiejsza „wukadka” przed 1951 rokiem, powstała jako odpowiedź na problem przeludnionej Warszawy na początku XX wieku. Stolica była otoczona fortami, które blokowały dalszy rozwój zabudowy mieszkaniowej, a liczba ludności wzrosła do około 200 tys., sprawiając, że Warszawa stała się jednym z najgęściej zaludnionych miast Europy. Z biegiem czasu, po utracie militarnego znaczenia fortów, za ich linią zaczęły powstawać nowe osiedla, a warunkiem ich rozwoju była szybka komunikacja z centrum. EKD miała zaspokoić tę potrzebę – nowoczesna, elektryczna kolej dojazdowa, zbudowana mimo trudności administracyjnych i ogromnych kosztów, dzięki współpracy polskiego kapitału, zagranicznych kredytów i ambitnym planom grupy „Siła i Światło”.
Budowa linii EKD 1925–1927
Podstawowym celem planowania trasy EKD było połączenie okolicznych miejscowości, znajdujących się na południe od linii PKP. Wykup gruntów pod inwestycję napotkał liczne trudności – niektórzy oferowali symboliczne ceny, inni żądali ogromnych sum. W tej sytuacji pomocną dłoń wyciągnął Stanisław Lilpop, właściciel ziemski terenów Podkowy Leśnej. Budowa ruszyła w 1925 roku, a prace rozpoczęły się w maju 1926 roku, jeszcze przed zakończeniem wykupów. EKD stała się pierwszą elektryczną kolejką podmiejską w Polsce. Trasa prowadziła z Grodziska Mazowieckiego (w którym było główne zaplecze techniczne) do ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie, umożliwiając wygodny dojazd do stolicy. Trasa liczyła ponad 30 km, a infrastruktura obejmowała sieć trakcyjną o mocy 650V, automatyczną sygnalizację świetlną (po raz pierwszy w Polsce), linię telefoniczną oraz tabor sprowadzony z Anglii.
Debiut EKD i czasy wojny
EKD oficjalnie wjechała na szyny 11 grudnia 1927 roku, szybko zdobywając popularność. W 1939 roku linia przewoziła już ponad 4 miliony pasażerów rocznie, a po rozbudowie liczba ta wzrosła do ponad 7 milionów w 1940 roku. Niestety, wojna przyniosła dramatyczne zmiany – wrzesień 1939 roku oznaczał zniszczenie części infrastruktury i wykorzystanie wagonów do budowy barykad. Mimo trudności, kursy zostały wznowione w listopadzie tego samego roku. Podczas okupacji EKD zatrudniała osoby ukrywające się przed Niemcami, a w jej strukturach działały komórki Armii Krajowej. Modernizacja zaplecza technicznego oraz organizacja transportu podczas Powstania Warszawskiego to tylko niektóre z działań, które świadczą o niezwykłej roli tej linii w okresie wojennym.
EKD zmienia się w WKD
Po wojnie EKD stała się pierwszym środkiem komunikacji masowej w zrujnowanej Warszawie, notując wyższe przewozy niż przed wojną. W 1951 roku, w wyniku upaństwowienia, kolej została włączona do struktur PKP i przemianowana na Warszawską Kolej Dojazdową (WKD). Zmiany ustrojowe lat 90. ujawniły słabości organizacyjne, a groźba likwidacji kolei stała się realna. Dopiero plan naprawczy oraz zmiany strukturalne w PKP pozwoliły zahamować kryzys. Wzrost liczby pasażerów i rentowność przygotowały grunt pod usamodzielnienie WKD w 2000 roku.
WKD symbolem rozwoju Mazowsza
Warszawska Kolej Dojazdowa, mimo zmieniających się właścicieli, nazw i wyzwań, pozostała jednym z najistotniejszych elementów infrastruktury aglomeracyjnej. Jej historia – od ambitnego projektu przedwojennego po zmiany po 1989 roku – ukazuje, jak ważna jest zdolność do adaptacji w odpowiedzi na zmieniające się potrzeby mieszkańców. WKD nie tylko łączyła miasto z przedmieściami, ale stała się także symbolem nowoczesności, postępu i innowacji w czasach, które wymagały odpowiednich rozwiązań. Jest dowodem na to, jak dobrze zaprojektowana i zarządzana infrastruktura może stać się trwałym elementem miejskiego krajobrazu, służąc mieszkańcom przez dekady.