Ustawa wdrażającą założenia dyrektywy Single Use Plastic (SUP) została opublikowana w Dzienniku Ustaw. Podatek od plastiku będzie obowiązywał już od 2024 roku. Jednak branża napojów protestuje przeciwko 20-krotnej podwyżce opłaty za korzystanie z plastikowych opakowań.
Dyrektywa ma zmniejszyć wpływ niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko, tzw. dyrektywy plastikowej (ang. single-use plastics). Ale Polska Federacja Producentów Żywności Związku Pracodawców, Krajowa Izba Gospodarcza Przemysł Rozlewniczy oraz Polska Izba Mleka protestują przeciwko aż 20-krotnej podwyżce stawki corocznej opłaty jaką będą musiały płacić przedsiębiorstwa wprowadzające na rynek napoje (w tym również wody, soki i napoje mleczne) w opakowaniach plastikowych o pojemności do 3 litrów.
Protest i jego uzasadnienie, czyli tylko pozornie groszowe sprawy
Na stronie Polskiej Federacji Producentów Żywności Związku Pracodawców czytamy: W związku z przekazaniem do konsultacji projektów rozporządzeń dotyczących ustawy wdrażającej do polskich przepisów dyrektywę nr 2019/904 w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko (SUP), podpisane poniżej organizacje protestują przeciwko nieuzasadnionej dwudziestokrotnej podwyżce stawki corocznej opłaty jaką będą musiały płacić przedsiębiorstwa wprowadzające na rynek napoje (w tym również wody, soki i napoje mleczne) w opakowaniach plastikowych o pojemności do 3 litrów. Za niedopuszczalne należy uznać praktykę tak drastycznego podniesienia stawki opłaty w stosunku do stawki proponowanej w czasie procedowania ustawy w Sejmie.
Proponowana obecnie stawka 20 gr za kilogram w stosunku do pierwotnie proponowanej, stawkę corocznej opłaty w wysokości 1 gr za kilogram, wszystkich wprowadzanych na rynek opakowań jednorazowych z tworzyw sztucznych po napojach, nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego i przeczy opinii Ministerstwa Klimatu i Środowiska załączonej do projektu ustawy w lutym 2023 r., zawartej w Ocenie Skutków Regulacji, że opłata w wysokości 1 gr za sztukę lub, odpowiednio, za kg produktu jednorazowego użytku, o którym mowa w załączniku nr 9 do ustawy, pozwoli na właściwe zagospodarowanie odpadów powstałych z tych produktów, a tym samym ograniczenie zanieczyszczenia środowiska, w szczególności środowiska morskiego.”
Nie ma żadnego uzasadnienia dla obecnej propozycji MKiŚ, w której zaledwie po trzech miesiącach stawkę tę podniesiono o 2000%. Budzi to poważne wątpliwości, co do zasadności zaproponowanej obecnie wysokości stawki i rodzi podejrzenie, że ustalona została ona w arbitralny sposób, z wykorzystaniem nikomu nie znanych „szacunków” Instytutu Ochrony Środowiska-PIB. Absolutnie nie ma zgody ze strony branży mleczarskiej na takie stawki – stwierdza Agnieszka Maliszewska, dyrektor generalna Polskiej Izby Mleka.
Tak wysoka różnica pomiędzy propozycją opracowaną na potrzeby procedowania w Sejmie, a obecnym projektem rozporządzenia, rodzi poważne wątpliwości co do rzetelności przedstawionych przez MKiŚ informacji, na podstawie których zarówno Sejm jak i Senat podejmował decyzję o uchwaleniu ustawy – podkreśla Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności Związku Pracodawców.
Niska opłata w wysokości 1 gr za kg wprowadzonych opakowań miała rekompensować przedsiębiorcom fakt, że objęto nią wszystkie wprowadzane na rynek opakowania plastikowe po napojach, mimo, że tylko część z nich jest faktycznie zbierana z terenów publicznych i powoduje realne koszty dla publicznych systemów zbierania odpadów.
Zaproponowane przez MKiŚ w projekcie rozporządzenia podwyższenie stawki o 2000% spowoduje drastyczny, nieplanowany wzrost kosztów po stronie przedsiębiorców już od 1 stycznia 2024 przy jednoczesnym wysoce niesprawiedliwym opodatkowaniu tej części opakowań, które w żaden sposób nie są i nie będą zbierane w systemach zbiórki publicznej, czyli nie powinny podlegać opłacie – stwierdza Andrzej Gantner
Tak wysoki proponowany wzrost stawki w stosunku do pierwotnie zakładanego świadczy o tym, że przedsiębiorcy zostali wprowadzeni w błąd w procesie konsultacji ustawy, a sama ustawa została wykorzystana do wprowadzenia kolejnego podatku, nie mającego realnego uzasadnienia ani w ilości zbieranych w zbiórce publicznej butelek po napojach, ani też faktycznych kosztach tej zbiórki. – uważa Dariusz Lizak, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Przemysł Rozlewniczy.
Organizacje stoją na stanowisku, że zamiast obciążać przedsiębiorców nieuzasadnionymi podwyżkami kosztów, rząd powinien zająć się wdrożeniem do porządku prawnego narzędzi do realizacji obowiązków jakie wyznacza ustawa SUP w zakresie poziomów zbiórki i użycia recyklatu. Takim narzędziem jest system kaucyjny o wprowadzenie którego branża napojowa apeluje już od dwóch lat. System kaucyjny gwarantuje bardzo wysokie poziomy zbiórki opakowań po napojach sięgające nawet 98%. Rozwiąże to problem kosztów zbiórki z terenów publicznych, bo tych opakowań tam po prostu nie będzie.
Niestety apele przedsiębiorców o skierowanie ustawy dotyczącej systemu kaucyjnego do procedowania i uchwalenia w Sejmie jeszcze tej kadencji, pozostają bez odpowiedzi. Przy braku ustawy o systemie kaucyjnym realizacja obowiązków wynikających z ustawy SUP, może okazać się w Polsce bardzo kosztowna, lub wręcz niemożliwa do realizacji. Polscy przedsiębiorcy w odróżnieniu swoich konkurentów z wielu innych krajów UE, które wprowadziły systemy kaucyjne będą ponosić karne opłaty za niezrealizowane poziomy zbiórki i wysokie ceny recyklatu, a dodatkowo te same opakowania zostaną opodatkowane wysoką opłatą z tytułu kosztów zbiórki w systemach publicznych wynikającą z ustawy SUP. Oznacza to podwójnie opodatkowanie tych samych opakowań, co doprowadzi zarówno do drastycznego wzrostu cen napojów (w tym wód, soków i napojów mlecznych) i w efekcie obniży konkurencyjność znaczącej części przedsiębiorstw – stwierdza Andrzej Gantner
Trudno nazwać to rozsądną, efektywną środowiskowo i ekonomicznie gospodarką odpadami opakowaniowymi – kończą przedstawiciele branży.
W imieniu organizacji pod protestem się podpisali: Andrzej Gantner – wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności Związku Pracodawców, Dariusz Lizak – prezes Krajowej Izby Gospodarczej Przemysł Rozlewniczy i Agnieszka Maliszewska – dyrektor generalna Polskiej Izby Mleka.