Chociaż o potrzebie stawiania na zrównoważony rozwój wiele się mówi, to w sektorze rolno-spożywczym stawia na niego tylko 25 proc. przedsiębiorstw – pokazało badanie stowarzyszenia ASAP i Accenture. Połowa firm jest dopiero na początku swojej drogi, ale zaczęła już wdrażać pewne rozwiązania w tym zakresie. Raport pokazuje, że firmom, które traktują priorytetowo działania na rzecz środowiska czy społeczeństwa i postrzegają je jako inwestycje, a nie koszt, takie inicjatywy zwyczajnie się opłacają. Trzy razy więcej firm w tej grupie notuje wzrost zysku operacyjnego niż wśród przedsiębiorstw, które takich działań nie wdrażają.
– Firmy z sektora rolno-spożywczego stawiają na zrównoważony rozwój, ale nie wszystkie – jesteśmy na początku tej drogi. W naszym badaniu wyodrębniliśmy 25 proc. firm, które na razie jeszcze nie podejmują tych działań, 50 proc. coś robi, natomiast kolejne 25 proc. to polscy liderzy, którzy stawiają na zrównoważony rozwój, podejmują działania w tym kierunku i widzą w tym szansę, ale przede wszystkim mają strategie zrównoważonego rozwoju – mówi agencji Newseria Biznes Małgorzata Bojańczyk, dyrektor Polskiego Stowarzyszenia Rolnictwa Zrównoważonego „ASAP”.
W ramach badania „Moment zwrotny w branży spożywczej. O tym, jak zrównoważony rozwój pozwala budować odporność biznesu w niestabilnych czasach” wskazano sześć kategorii działań, które świadczą o zrównoważonym rozwoju firmy, m.in. kompleksowe podejście do strategii, wykorzystanie technologii, podejście do opakowań, emisji, certyfikatów oraz zrównoważonych łańcuchów dostaw.
68 proc. badanych liderów stwierdziło, że są w stanie w dużej mierze zarządzać redukcją emisji gazów cieplarnianych w produkcji energii na własne potrzeby. W grupie, którą autorzy raportu określają jako „spóźnialskich”, odsetek takich odpowiedzi wyniósł 21 proc.
Liderzy w swoich łańcuchach dostaw za istotny uznają wpływ działalności firmy na klimat, środowisko, społeczeństwo i gospodarkę. Pozyskują zrównoważone surowce, a trzech na czterech sprawdza standardy swoich dostawców, weryfikują, na ile są zrównoważeni i czy korzystają z certyfikacji. W grupie spóźnialskich działa w ten sposób 35 proc. badanych. Połowa tej grupy nie wprowadziła żadnych formalnych procedur uwzględniających czynniki środowiskowe czy społeczne przy wyborze dostawców.
– Liderzy wspierają dostawców w łańcuchu wartości oraz angażują się w unijne i krajowe dyskusje legislacyjne, aby lepiej przygotować się do zmian – mówi Małgorzata Bojańczyk.
Duże różnice w obu grupach widać także w podejściu do opakowań. Znacznie więcej liderów korzysta z opakowań, które w jakiejś części składają się z plastiku pochodzącego z recyklingu. Znacznie częściej niż spóźnialscy używają opakowań szklanych i plastikowych.
– Liderzy potrafią korzystać z technologii we wszystkich elementach łańcucha wartości, nie tylko w produkcji czy łańcuchu dostaw, ale także począwszy od tematów infrastrukturalnych – korzystają z odnawialnych źródeł energii, jak farmy fotowoltaiczne czy biogazownie, przez różnego rodzaju urządzenia IoT, systemy raportowe, aż po chmury obliczeniowe, czyli elementy zielonego IT, w procesie analizy swoich danych – wymienia Krzysztof Ślęczka, dyrektor ds. klientów z obszaru FMCG w Accenture Polska.
W drodze do zrównoważonego rozwoju pomaga firmom kompleksowa analiza danych gromadzonych w toku działalności. Analizuje je 88 proc. i 70 proc. spóźnialskich. Korzystają przy tym ze wsparcia systemów analitycznych i sztucznej inteligencji. Większość badanych firm wskazała, że automatyzacja i cyfryzacja procesów jest powszechnie stosowaną technologią (po 81 proc. w każdej z grup), prawie co trzeci lider i 9 proc. spóźnialskich wykorzystuje chmurę obliczeniową jako impuls do ulepszeń technologicznych i innowacji wspierających cele zrównoważonego rozwoju.
– Największy potencjał do zmian wciąż jest w obszarze technologii. Mimo że 88 proc. firm mówi, że analizuje dane, kluczowe jest to, jakiego rodzaju dane analizują, jak szeroki jest ich zakres, w jaki sposób z tych danych będą korzystać, jakie wnioski z nich wyciągną tak, żeby być w stanie podejmować decyzje, które pozwolą nam się rozwijać w sposób zrównoważony – podkreśla Krzysztof Ślęczka.
Badanie Stowarzyszenia ASAP i Accenture wskazuje, że działania prośrodowiskowe i prospołeczne mają także wymierny wymiar ekonomiczny. Pomagają chronić firmy przed zakłóceniami w łańcuchach dostaw i mogą być szansą na zbudowanie odporności finansowej oraz stabilnego, długoterminowego wzrostu.
– Zrównoważony rozwój się po prostu opłaca. Firmy, które mają strategię zrównoważonego rozwoju, mają wyższy zysk operacyjny z uwagi na różne działania, które wdrożyły, czy to właśnie dotyczące emisyjności, czy współpracy z dostawcami, czy strategii dotyczącej opakowań, ale również technologii i współpracy ze stowarzyszeniami – mówi dyrektor Polskiego Stowarzyszenia Rolnictwa Zrównoważonego „ASAP”.
– Firmy, które stawiają na zrównoważony rozwój, traktują go jako szansę, a nie ryzyko, jako inwestycję, a nie koszt, dzięki temu są w stanie lepiej zaplanować inicjatywy związane ze zrównoważonym rozwojem – mówi dyrektor ds. klientów z obszaru FMCG w Accenture Polska.
Zdaniem ponad 75 proc. ankietowanych menedżerów największy wpływ na zrównoważony rozwój firmy mają działy finansowo-księgowe.
– To pokazuje, że firmy podchodzą do tematów zrównoważenia już w bardzo dojrzały sposób, traktują to jak każdy inny projekt, który musi mieć swój business case, finansowanie i mierniki, wobec których będziemy potem mogli śledzić wdrożenie danego projektu – mówi Krzysztof Ślęczka.
Źródło: Newseria