Źle skonstruowane bądź zbyt restrykcyjne regulacje wbrew intencjom ustawodawcy zaostrzają i tworzą problemy, zamiast je rozwiązywać. Do takich regulacji należą w Polsce przepisy normujące zapobieganie bezdomności wśród zwierząt – apeluje Warsaw Enterprise Institute i Pomorska Fundacja Bracia Mniejsi.
Mimo istnienia schronisk, a także mechanizmów „odławiania” zwierząt z ulicy, liczba bezdomnych zwierząt w Polsce wciąż wzrasta. W 2006 roku złapano w Polsce 75 tysięcy zwierząt i wydano na ten cel 45 milionów złotych, w 2019 roku było to już 88 tysięcy psów i 234 miliony złotych przeznaczonych na ten cel.
Gdyby nie istnienie tzw. przytulisk, zakładanych i prowadzonych przez wolontariuszy – miłośników zwierząt, sytuacja byłaby jeszcze gorsza. Niezależne organizacje, w większości niewspierane z państwowej kasy, wykonują ogrom pracy związanej z chipowaniem, sterylizacją i adopcją przygarnianych zwierząt. Polskie prawo nie uwzględnia istnienia takich podmiotów. Większość miłośników zwierząt na dobrą sprawę działa poza prawem, mimo olbrzymiego wkładu w opiekę nad porzuconymi czy zaniedbanymi zwierzętami. Apelujemy o szybkie zmiany w prawie, które pozwolą na ograniczenie bezdomności zwierząt, stworzą godne warunki adopcji i pozwolą wyeliminować patologie charakterystyczne dla zbyt wielu oficjalnych schronisk. – podkreślają Warsaw Enterprise Institute i Pomorska Fundacja Bracia Mniejsi.
Schroniska są obecnie jedyną dopuszczalną formą opieki nad bezdomnymi zwierzętami. Zgodnie z art. 11 ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt odławiać zwierzęta można wyłącznie, zapewniając im miejsce w schronisku. Rozporządzenie Ministra Rolnictwa w sprawie wymagań weterynaryjnych dla prowadzenia schronisk zostało jednak skonstruowane z myślą o olbrzymich schroniskach lub wręcz „hurtowniach psów”. Aby spełnić wymogi Ministra Rolnictwa i uzyskać status „schroniska” należy posiadać m.in. co najmniej 13 specjalistycznych pomieszczeń oraz spalarnię lub chłodnię na zwłoki martwych zwierząt. Nie mogą sobie na to pozwolić niewielkie ośrodki opiekujące się zaledwie kilkunastoma podopiecznymi.
W praktyce tworzenie w pełni legalnie działających miejsc opieki dla małej ilości zwierząt lub gatunków nieprzewidzianych przez autora rozporządzenia – np. gryzoni, ptaków, gadów czy płazów – graniczy z niemożliwością. A to właśnie te podmioty – określane, jako „przytuliska” – charakteryzują się:
- mniejszą śmiertelnością zwierząt,
- mniejszymi kosztami funkcjonowania,
- zaangażowaniem lokalnej społeczności,
- dbaniem o dobrostan i zdrowie każdego podopiecznego,
- większą ilością skutecznych adopcji
Duże ośrodki przetrzymujące setki czy tysiące zwierząt i położone nawet kilkaset kilometrów od miejsca ich odłowu, nie są w stanie należycie dbać o opiekę nad zwierzętami ani zapewnić wsparcia odpowiedniej liczby wolontariuszy.
Stłoczone na małej przestrzeni psy stają się wyłącznie zasobem, statystyką, a nie istotami, które mają swoje imię, charakter i potrzeby. Zamiast znaleźć się w centrum uwagi profesjonalnych opiekunów, zbyt często stają się obiektem zainteresowania mediów donoszących o niehumanitarnych warunkach ich przetrzymywania i masowych zgonach. Brak odpowiednich zapisów prawnych powoduje, że miłośnicy zwierząt nie mogą legalnie i we współpracy z samorządami walczyć z patologiami i bezdomnością zwierząt.
Zmorą zwierząt i ich obrońców są ośrodki korzystające z luk prawnych i czerpiące korzyści finansowe z przepisów, które pozwalają na oszustwa i maltretowanie zwierząt. Przyjęty system zapobiegania bezdomności wśród zwierząt jest nieefektywny i patogenny. Pomimo olbrzymich wydatków liczba odławianych zwierząt stale rośnie. Te statystyki nie są przypadkiem, lecz efektem błędnych założeń stanowiących fundament wydatkowania publicznych środków na rzecz zwierząt.
Administracja państwowa skierowała siły i środki na utrzymywanie bezdomnych zwierząt, zamiast na walkę z przyczynami występowania zjawiska bezdomności.
Naprawa powyższego wymaga gruntownych zmian. Pozwólmy obywatelom na oddolne inicjatywy dobroczynne redukujące problem zwierzęcej bezdomności.W związku z powyższym postulujemy:
- Wymogi weterynaryjne względem ośrodków opiekujących się zwierzętami powinny być elastyczne, tj. uzależnione od liczby i gatunku przetrzymywanych w danym ośrodku zwierząt. W praktyce powinno to oznaczać legalizację przytulisk.
- Wszelkie podmioty opiekujące się zwierzętami powinny być włączone pod nadzór Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej.
- Wydatkowanie środków publicznych na rzecz zapobiegania bezdomności wśród zwierząt powinno być rzetelnie ewidencjonowane i kontrolowane, co będzie możliwe wyłącznie dzięki powszechnemu ich znakowaniu.
- Należy przekierować działania państwa i samorządów na zapobieganie przyczynom bezdomności, co długoterminowo będzie skuteczniejsze, tańsze i bardziej etyczne od budowania kolejnych schronisk.
- Lokalne społeczności powinny mieć możliwość zajmowania się zwierzętami pochodzącymi z danego terenu – państwo zaś powinno zapewnić im kompleksowy pakiet merytoryczny, prawny i edukacyjny na temat dobrych praktyk przy zwalczaniu bezdomności wśród zwierząt.
Źródło: Warsaw Enterprise InstitutePomorska oraz Fundacja Bracia Mniejsi