Jeszcze jakiś czas temu wśród nas pokutowało przeświadczenie, że wszystko, co ma znamiona proekologiczne musi być kosztowne. Dotyczyło to zarówno żywności, motoryzacji a także mieszkań i domów. To na szczęście się zmienia. Stopa życia się zwiększa, a co za tym idzie, świadomość, że nie należy zbyt mocno ingerować w środowisko, bo to zwyczajnie się nie opłaca – przekonuje Damian Kuraś, dyrektor Instytut Społecznej Odpowiedzialności Biznesu i Zrównoważonego Rozwoju.
Czy to właśnie ta zmiana optyki pozwoliła nam postrzegać środowisko naturalne w kontekście długofalowej inwestycji?
Dokładnie, a jak wiemy, taka forma inwestowania, czyli długofalowe zaangażowanie, przynosi największe korzyści. Przykładem najprostszej formy inwestycji są codzienne zakupy, i nie myślę tu tylko o zakupie zdrowej, nieprzetworzonej żywności, ale też o tym w jaki sposób trafi do naszego domu – w koszyku, kartonie czy może w lnianej torbie. Kiedyś popularna plastikowa reklamówka była symbolem luksusu, dziś jest synonimem obciachu..
Podobnie jeśli chodzi o poważniejsze wybory, takie jak własny dom czy mieszkanie. Planując taką inwestycję zwracamy uwagę na sąsiedztwo parków, skwerów i zastosowane rozwiązania proekologiczne. Co ciekawe „zielone zachęty” są bardzo często głównymi punktami strategii reklamowej deweloperów, którzy wiedzą czego szukają ich klienci.
Oczywiście, często dochodzi do sytuacji, gdy podczas naszej wizyty na placu budowy okazuje się, że tzw. ekologiczne osiedle jest ekologiczne tylko z nazwy – i na przykład „zielony zakątek” tak naprawdę okazuje się blokowiskiem z kilkoma drzewami. Na szczęście takich deweloperów szybko weryfikuje rynek.
Środowisko można chronić z ustawy, ograniczając dostęp dla ludzi, ale są też inne, bardziej przyjazne sposoby?
To trochę przewrotne, ale największym wsparciem dla środowiska są technologie – to kompromis między wygodą a odpowiedzialnością za naturę. Przykładem są osiedla budowane z nietoksycznych materiałów, przy zastosowaniu bezpiecznych klejów czy farb. Standardem ekologicznych inwestycji stają się dziś fotowoltaika, zielone ściany czy energooszczędne oświetlenie. Coraz częściej spotykamy takie rozwiązania jak windy z technologią odzyskiwania energii lub stacje uzdatniania, które zmiękczają wodę i poprawiają jej jakość, co m.in. przekłada się na dłuższą żywotność sprzętów AGD.
Więcej: https://www.forbes.pl/globalizacja-i-wplyw-pandemii-koronawirusa-na-jej-kurs-i-rozwoj/h1n9r5c