Savoir vivre, czyli CSR po toruńsku

„Czy współczesna firma może obyć się bez CSR?” – pod takim hasłem odbyła się debata panelowa podczas Welconomy 2015 czyli XXII Forum Gospodarczego w Toruniu, której patronem medialnym był RaportCSR.pl. Z wyjątkowo ożywionej dyskusji można wysnuć wniosek, że nowoczesna firma nie może obyć się bez działań społecznie odpowiedzialnych, ale pod warunkiem, że będą dobrze przemyślane i nie traktowane jako zło konieczne.

 

O spełnieniu warunków brzegowych niezbędnych do realizacji autentycznego CSR, ale też o przeszkodach utrudniających zrozumienie istoty działań społecznie odpowiedzialnych jako pierwsza mówiła Anetta Jaworska – Rutkowska, kierownik ds. relacji zewnętrznych i CSR Jeronimo Martins Polska S.A. Jej zdaniem, jest kilka elementów, które wskazują, że idea społecznej odpowiedzialności nie będzie dziełem przypadku, ale przemyślanym i immanentnym składnikiem funkcjonowania firmy.

Po pierwsze – wyliczała Anetta Jaworska – Rutkowska – autentyczny CSR zaczyna się „od wewnątrz” – społeczna odpowiedzialność powinna zaczynać się od wewnątrz przedsiębiorstwa, odpowiedzialnego zarządzania, odpowiedzialnej polityki pracowniczej, odpowiedzialnej współpracy z interesariuszami. Po drugie, jest przemyślany, czyli zaczyna się od szczegółowej analizy obszarów i wyznaczenia celów, które chce się osiągnąć. Po trzecie, angażuje wszystkich – począwszy od zarządu aż po zaangażowanie poszczególnych pracowników. Po czwarte, jest świadomy efektów – świadomie prowadzona polityka CSR wymaga monitorowania, analizy efektów, modernizacji. Po piąte, wyróżnia go konsekwencja i długofalowość działania. Po szóste, CSR powinien być na trwałe wpisany w długofalową strategię funkcjonowania firmy i model biznesowy.

Wyznaczywszy warunki brzegowe, Anetta Jaworska – Rutkowska zaprezentowała konkretne przykłady działań CSR podejmowanych przez Jeronimo Marins Polska S.A., będącej właścicielem największej sieci detalicznej w Polsce Biedronka i zatrudniającej ponad 55 tys. osób. Firmy współpracującej z ponad 500 polskimi partnerami handlowymi, w której sklepach 9 na 10 oferowanych produktów to produkty pochodzące z Polski.

Jednym z przykładów jest realizowany od 2005 r. program edukacyjny „Razem zadbajmy o zdrowie”, dzięki któremu tylko w ub.r. zaproszenia na badania profilaktyczne trafiły do ponad 48 tys. pracowników. Inny przykład działań CSR to realizowana wspólnie z Danone, Lubellą i Instytutem Matki i Dziecka akcja Mleczny Start, której rezultatem jest sprzedaż (bez zysku, po kosztach wytworzenia i dystrybucji) blisko 160 mln pełnowartościowych posiłków.

Podczas panelu Anetta Jaworska – Rutkowska wymieniła też współpracę z Caritas w Polsce (blisko 800 tys. przekazanych paczek od 2006 r.) i wsparcie dla Mistrzostw Polski i Świata Dzieci z Domów Dziecka w Piłce Nożnej (udział około 4 tys. dzieci od 2010 r.). Jednak przedstawicielka Jeronimo Martins Polska S.A. poszła krok dalej, nakreślając całościowe rozumienie filozofii CSR.

W opinii Jaworskiej – Rutkowskiej, prawdziwie skuteczny CSR musi uwzględniać holistyczne podejście do człowieka w świecie. CSR jest czymś w rodzaju „savoir vivre”, czyli wiedzy o tym, jak żyć, jak się poruszać i działać, aby współistnieć z innymi, w oparciu o podstawowy system wartości i wspólny dialog. Bez współistnienia z innymi, bez tego swoistego „savoir vivre” może dochodzić do szkodliwych dla wszystkich stron konfliktów interesów. Mówiąc inaczej, CSR prawdziwie skuteczny to taki, który jest realizowany przez człowieka i dla człowieka. Bez rozumienia tej podstawowej zasady, łatwo o popełnianie błędów w realizowaniu CSR.

Drugi aspekt, na który zwróciła Anetta Jaworska-Rutkowska to język, którym mówimy o CSR, nieco techniczny i korporacyjny, a przez to utrudniający powszechne zrozumienie społecznej części działalności firm. – Dlaczego mówimy o „CSR”? O „społecznej odpowiedzialności biznesu”? Może powinniśmy zacząć używać na przykład pojęcia „przyjazny biznes”? – zastanawiała się.

Agata Stremecka, Prezes Forum Obywatelskiego Rozwoju, czyli – jak sama podkreśliła – organizacji korzystającej ze wsparcia firm stwierdziła, że w państwach zachodnich świat biznesu lepiej rozumie zasady skutecznej realizacji CSR i korzyści jakie niesie społeczna odpowiedzialność. Dzięki temu firmy zachodnie wzmacniają swoją konkurencyjność i tworzą przyjazne otoczenie, które jest niezwykle ważne dla rozwoju biznesu. Ponadto jej zdaniem, nawet jeśli firmy chcą traktować CSR jako narzędzie marketingu, to nie ma w tym niczego złego, pod warunkiem, że będą realizować społeczne działania z poszanowaniem podstawowych zasad, czyli w sposób przemyślany.

Z traktowaniem CSR jako narzędzia marketingu nie zgodziła się Anetta Jaworska-Rutkowska, co doprowadziło do – jakżeby inaczej – przyjaznej polemiki między obiema uczestniczkami. Polemikę wzbogaciła po chwili opinia Zenona Pokojskiego, wiceprezesa Grupy Azoty Zakłady Azotowe „Puławy” S.A. Swoje zdanie prezes Pokojski mógł oprzeć na bogatych doświadczeniach, bo Grupa od 2009 r. znajduje się w elitarnym gronie spółek notowanych w RESPECT Index. Będąc jedną z najpotężniejszych firm przemysłowych.

W opinii prezesa Pokojskiego, CSR – o ile rzeczywiście jest dobrze przemyślany – przynosi również wymierne korzyści, do których można zaliczyć wyższe notowania giełdowe, dużo większe zaufanie ze strony kontrahentów pozwalające na nawiązywanie lepszych relacji biznesowych oraz wyższy poziom satysfakcji i lojalności pracowników. Stąd CSR – stwierdził – powinien być integralną częścią strategii rozwoju każdej firmy.

Na nowy trop co do przyszłości CSR naprowadziła dyskutantów Ewa Jakubczyk-Cały, Prezes PKF Consult Sp. z o.o., jednej z największych firm audytorsko-konsultingowych w Polsce. Przypomniała, że za około dwa lata zacznie obowiązywać unijny obowiązek raportowania działań CSR, który obejmie firmy zatrudniające powyżej 500 pracowników i notowane na giełdach. Firmy, które raportów nie będą prezentować, zostaną zmuszone do swoistego tłumaczenia się z tego zaniechania. Czy jednak narzucanie obowiązku nie doprowadzi do prowadzenia działań pozorowanych, a tym samym wypaczenia idei CSR? Jej zdaniem, chociaż rzetelność działań społecznie odpowiedzialnych będzie potwierdzana przez zewnętrzne firmy konsultingowe, to narzucanie przez Brukselę takiego obowiązku rzeczywiście grozi negatywnymi konsekwencjami, zresztą jak każde przeregulowanie prawne.

Kolejny z panelistów, Andrzej Czernek, Dyrektor Generalny Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska”, stwierdził, że fundacja, która uczestniczy w programie „Pracodawca Godny Zaufania” jest żywo zainteresowana upowszechnianiem wiedzy o istocie działań CSR, rzeczywiście nie do końca rozumianych przez część polskich przedsiębiorców.

Z prezes Jakubczyk-Cały zgodził się Hubert Biskupski – wicenaczelny Super Expressu, redaktor prowadzący Super Biznes, partnera projektu „Raport Społeczna Odpowiedzialność Biznesu”. Stwierdził, że na ominięcie unijnego zakazu pracodawcy znajdą wiele sposobów i że działania społecznie odpowiedzialne wymagają „prawdziwie wolnego rynku”. Zgodził się też, że obraz CSR w oczach wielu Polaków, w tym części środowiska dziennikarskiego nie jest korzystny. Winą za to obarczył niektórych przedsiębiorców, szczególnie tych, którzy są dopiero na dorobku, nie zdążyli nacieszyć się zamożnością, przed swoje firmy „zajeżdżają złotymi jaguarami” a CSR traktują jako zło konieczne. Na zrozumienie istoty CSR przez polskich przedsiębiorców potrzeba czasu – skonkludował.

Być może wysoka temperatura debaty spowodowała, że słowa red. Biskupskiego zostały potraktowane przez pozostałych uczestników jako atak na CSR w ogóle, w każdym razie spotkały się z ostrą polemiką. Niektórzy z nich przypomnieli, że mówienie o „złotych jaguarach” jest przesadą, uwzględniając trudne warunki rozwoju biznesu w Polsce, szczególnie jeśli chodzi o mniejsze i średnie firmy. Podkreślali też, że bez dobrego CSR trudno w dzisiejszym świecie mówić o podwyższaniu swej konkurencyjności. W rezultacie red. Biskupski musiał powtórnie podkreślić, że również popiera rozwój dobrze rozumianego CSR.

Na zakończenie debaty włączyła się do niej spora grupa słuchaczy. Gabriel Janowski, były minister rolnictwa próbował – acz bezskutecznie – rozszerzyć ją o nowy wątek, pytając red. Huberta Biskupskiego, co rozumie pod pojęciem „prawdziwie wolnego rynku”. Inna słuchaczka, reprezentująca organizację wspomagającą działania CSR w mniejszych firmach zauważyła, że korzyści z działań społecznie odpowiedzialnych są w nich coraz bardziej doceniane, choć rzeczywiście czasem utożsamiane z dobroczynnością. Jeszcze inny słuchacz dopytywał o kwestię typowo organizacyjną, czy w firmach istnieją specjalne komórki ds. CSR. Odpowiadając na to pytanie, Anetta Jaworska – Rutkowska wyjaśniła, że w różnych firmach stosuje się różne rozwiązania, natomiast ona zajmuje się koordynowaniem prac bardzo wielu różnych komórek usytuowanych na różnych poziomach korporacyjnej organizacji.

Obserwując toruńską debatę można stwierdzić, że właściwie każdy z poruszanych wątków, od filozofii CSR, poprzez korzyści jakie niosą działania społecznie odpowiedzialne, po kwestie wizerunkowe i nieomal techniczne, może być tematem odrębnej dyskusji. Co dowodzi, że CSR rozrósł się bardziej, niż się do tej pory wielu wydawało.