Joanna Jabłczyńska: Czyste Tatry są potrzebne

Czyste Tatry to niezwykle pozytywna i potrzebna impreza. Mam nadzieję, że takie akcje społeczne sprawią, iż rozejrzymy się dookoła i przy okazji kolejnego spaceru, zbierzemy śmieci w naszej okolicy – mówi Joanna Jabłczyńska, która ponownie została ambasadorem projektu Czyste Tatry 2018. Popularną aktorkę, prawniczkę i wziętą kolarkę będzie można spotkać w Zakopanem oraz na szlaku 29 i 30 czerwca. Zapraszamy!

Jak pamięta pani swoje pierwsze doświadczenia z projektem Czyste Tatry?
– To będzie druga edycja z moim udziałem. Pierwszy finał wspominam wspaniale. Dlatego zdecydowałam się na udział w kolejnej edycji. Razem z moim psem zrobiliśmy ponad 20 kilometrów w Dolinie Chochołowskiej i pobiliśmy chyba rekord w ilości zebranych śmieci. W pewnym momencie zabrakło nam worków na śmieci. Liczę, że w tym roku turyści „utrudnią” nam zadanie i zostawią znacznie mniej śmieci w Tatrach.

Czy to właśnie dlatego, przez dużą liczbę śmieci, zdecydowała siępani na udział w sprzątaniu Tatr?
– W otoczeniu mojego domu widzę, ile śmieci nie trafia do kosza. Chciałabym, aby media więcej mówiły o tym problemie. Jednocześnie cieszę się, że finał odbywa się w Zakopanem, ponieważ Tatry są miejscem, które szczególnie wymagają ochrony z powodu liczby odwiedzających je turystów.

Czyli Tatry to dla pani miejsce wyjątkowe?
– Tatry w moim życiu wiążą się z pokonywaniem własnych słabości. Dwa lata temu weszłam na Gerlach oraz Mnicha, co stanowiło dla mnie niemałe wyzwanie. Wspaniale wspominam również spacery i treningi w Dolinie Chochołowskiej.

Zatem Czyste Tatry będą okazją, by połączyć przyjemne z pożytecznym.
– I także aby zwrócić wszystkim uwagę na problem śmieci, które są wokół nas i często nie trafiają do śmietnika. Mam nadzieję, że takie akcje społeczne sprawią, iż rozejrzymy się dookoła i przy okazji kolejnego spaceru, zbierzemy śmieci w naszej okolicy.

Źródło: Archiwum Czystych Tatr.